Izabela Janachowska już od kilku lat radzi sobie w show biznesie lepiej niż dobrze, o czym świadczyć może ilość publikacji na jej temat w sieci, a także systematycznie powiększający się majątek. O ile ostatnie miesiące z wiadomych względów nie były szczególnie łaskawe dla jej biznesu, "luksusowa wedding plannerka" wciąż może pochwalić się niemałą fortuną, którą trwoni na egzotyczne podróże, ultra drogie ubrania i dzieła sztuki.
Nie da się ukryć, że Izabela uwielbia obnosić się zawartością swojego portfela, co robi zresztą przy każdej nadarzającej się okazji (wystarczy spojrzeć na jej instagramowy kontent). Mimo to ekspertka od ślubów zarzeka się, że - wbrew temu, co sądzą internauci - wcale nie afiszuje się ze swoim bogactwem. Zdaniem Janachowskiej, ona i jej mąż padli ofiarą nagonki nakręcanej przeciwko nim przez "jeden z portali", o czym ze szczegółami opowiedzieli w najnowszym nagraniu.
Wzorem filmików, w których gwiazdy czytają hejterskie komentarze na swój temat, rodzice Christophera Alexandra postanowili zmierzyć się z przykrymi opiniami krążącymi na ich temat w sieci. Jedną z kwestii, która postanowiła omówić Iza, była plotka, jakoby miałaby być utrzymanką swojego męża milionera. Prężnie działająca bizneswoman zapewniła, że gdyby faktycznie miała "odwdzięczać się" ukochanemu uciechami cielesnymi za wikt, byłaby to dla niej czysta przyjemność, wyjawiając przy tym, iż Krzysztof wykazuje się wyjątkową jurnością...
Płacę za luksusy koniecznością sypiania? - spytała z niedowierzaniem. Ja to robię z największą przyjemnością, możecie mi zazdrościć, takie doświadczenie w łóżku... Polecam!
Gwiazda odniosła się też do plotek o operacji powiększania piersi, której miała się poddać. Z relacji Izabeli wynika, że jeszcze jej nie zrobiła, mimo że była na konsultacjach ze znanym chirurgiem medycyny plastycznej, Maciejem Ambroziakiem.
Biust tak zwany sportowy, kompaktowy, nie trzeba nosić stanika, a ostatnio jak rozmawiałam z Ambroziakiem o powiększeniu piersi, to powiedział, że mam tego nie robić - zapewniła.
"Hejterom" pójdzie w pięty?