Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|

Izabela Janachowska pochyla się nad kondycją polskiej edukacji: "Nauczyciele zarabiają ŚMIESZNE PIENIĄDZE!"

263
Podziel się:

W rozmowie z Pudelkiem Izabela Janachowska opowiedziała, dlaczego woli, aby jej syn kształcił się w brytyjskim systemie edukacji. Zasugerowała też kilka poprawek, które mogłaby wprowadzić polska szkoła. Myślicie, że minister Czarnek weźmie sobie te uwagi do serca?

Izabela Janachowska pochyla się nad kondycją polskiej edukacji: "Nauczyciele zarabiają ŚMIESZNE PIENIĄDZE!"
Izabela Janachowska z goryczą o zarobkach nauczycieli (fot. East News, fot. Pudelek)

Izabela Janachowska należy do grupy celebrytów, którzy podjęli decyzję o niepowierzaniu wykształcenia swojego dziecka polskiemu systemowi edukacji. Zamiast tego jej syn Christopher Alexander kształci się od małego w systemie brytyjskim, posługując się w przedszkolu wyłącznie językiem angielskim. W rozmowie z reporterką Pudelka Simoną Stolicką Janachowska wytłumaczyła, że osobiście nie ma wiele do zarzucenia polskiemu szkolnictwu, a tryb międzynarodowy wybrała przede wszystkim ze względów praktycznych. Jest jednak jedno "ale"...

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Izabela Janachowska współczuje nauczycielom wynagrodzenia

Izabela Janachowska ocenia polskie szkolnictwo

Uważam, że edukacja w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie bez względu na to, jaka jest władza. (…) Znam wielu nauczycieli, którzy są zaangażowani w swoją pracę, kochają dzieci, prowadzą wspaniałe zajęcia. Nie jestem osobą, która potępia polską edukację. Sama jestem osobą z tego systemu. Wiem, że jest on dość trudny i wymagający. Może systemowo można by parę rzeczy ulepszyć. Polacy są na bardzo wysokim poziomie edukacji i nie jest to dla nich problem, aby dostać się na międzynarodowe uniwersytety. Szkoły czy prywatne, czy państwowe naprawdę sobie super radzą - powiedziała przed kamerami Pudelka ślubna ekspertka.

Jednocześnie Janachowska zauważyła, że istnieje pewien aspekt polskiej edukacji, który woła o pomstę do nieba. Chodzi oczywiście o niskie wynagrodzenia nauczycieli.

Pensje dla nauczycieli powinni podnieść zdecydowanie. To są osoby, które kształtują młode pokolenie, na którym niedługo będziemy wkrótce się opierać, a zarabiają śmieszne pieniądze. To jest absolutnie nie fair. Nad tym powinno się popracować - instruuje Izabela.

Sądzicie, że Iza zdoła poruszyć serce ministra?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(263)
WYRÓŻNIONE
Ona
rok temu
Uważam to samo. Zawód nauczyciela powinien być na tyle opłacalny, żeby osoby naprawdę na poziomie chciały go uprawiać. To oni kształtują w dużym stopniu społeczeństwo
Nick
rok temu
Wszyscy w Polsce mało zarabiają. Ciekawe czy jej pracownicy lub jej męża zarabiają dobrze? Pewnie nie bo nikomu się nic nie opłaca. Wiecznie mało i mało
Masz wyrzuty ...
rok temu
I dlatego twoje dziecko chodzi do prywatnego przedszkola a potem do prywatnej szkoły bo nasi nauczyciele za mało zarabiają? Pokrętna logika :)
Yuhu7y
rok temu
Śmieszne pieniądze? Jeśli ci nauczyciele są tacy jak za czasów mojej podstawówki (lata 90), to powinni wszyscy iść na bruk, jak jeden mąż. Oj wesołe to były czasy. Szarpanie, obrażanie, faworyzowanie wybranych kosztem całej reszty, mnóstwo przemocy. Wyładowanie frustracji na uczniach. A w liceum jeszcze ta idiotyczna, bezzasadna formuła per "pan profesor" jakby ktokolwiek z nich mógłby kiedykolwiek prodesorem zostać. Z czym do ludzi. Połowa przynajmniej tego cyrku edukacyjnego nadaje się do wymiany.
ania
rok temu
Na ilość godzin i dni w roku ile pracują - zarabiają bardzo dobrze. Nam taka stawka godzinowa nie wychodzi. Ponadto 2 miechy tylko wakacji tj luksus na który żaden inny zawód sobie nie może pozwolić. A to nie tylko wolne dni bo w grudniu jest jakoś 10 dni, w lutym 2 tygodnie, na Wielkanoc też kilka dni. Sprawdzają sprawdziany ale nie pracują 8h dziennie tylko jednego dnia 5, drugiego 6 a piątego 2 i to jest kolejny luksus. Ty jak nie przygotujesz raportu na piątek dla szefa , możesz wylecieć z pracy. Nauczyciel powie uczniom że nie zdarzył i że wyniki będą np za 5 dni. To on jest szefem i rządzi - tj kolejny przywilej. Nauczyciele nie zarabiają kokosów ale nie klepią też biedy. Ja pracuję 8h i zarabia 5 tysi na rękę, a nauczyciel pracuje dużo mniej i zarabia np 4 tys. Ja narzekam i znalazłam pracę dodatkową (pracuję 12 h czasem więcej) a nauczyciel nadal narzeka. Pozdrawiam narzekaczy
NAJNOWSZE KOMENTARZE (263)
tyle
rok temu
no znawczyni systemu
adxaxa
rok temu
Lekarze, pielęgniarki i nauczyciele zawsze będą mieć mało. {Pazerni okropnie!
Kovalsky
rok temu
w lidlu "na kasie" 4500 zł zapraszam
PIT
rok temu
Zapytajcie nauczycieli, jakie mają emerytury. To się bardzo zdziwicie. A przecież emerytury liczy się od zarobków.
Gość
rok temu
Izunia wiedziała co powiedziala z jednym można się zgodzić pensje nauczycieli są na śmiesznym poziomie w porównaniu z takim obajtkiem że średnim wykształceniem szkoda pisać mało wie co się dzieje w szkołach. Nauczyciele powinni zarabiać minimum 10 tys
Ewa
rok temu
Skoro taki świetny zawód i super zarobki,t czemu brak chętych...
Gfdrtu
rok temu
Skoro taki dobry poziom naszych szkół to po co dziecko dała do zagranicznej ? Hipokrytka
AAA
rok temu
A może nauczyciele powinni sobie znaleźć milionerów i oplątać wokół siebie tak by sie wzbogacili i mogli wymądrzać co należy robić
Helena
rok temu
Opluwajcie dalej nauczycieli już niedługo nie będzie miał kto uczyć waszych dzieci. Będziecie mogli spróbować tego miodu!!
wserty
rok temu
Znalazła się kolejna ekspertka od wszystkiego. Zawód nauczyciela to powołanie, jeśli go nie ma to nauczyciel jest do d..... .
MONIKA,OLGIER...
rok temu
WSZYSCY W POLSCE MAŁO ZARABIAJĄ.........
Nauczyciel
rok temu
A ja nie narzekam. W tygodniu mam 14 godzin w jednej szkole plus obowiązkowa godzina 60 minut, tzw. Czarnkowa, po np. trzech lekcjach szybko przemieszczam się 16 kilometrów do szkoły, w której mam 10 godzin tygodniowo, pl - codziennie dwie, plus godzina Czarnkowych; cztery dni w tygodniu pracuję również w szkole położonej od tej drugiej o zaledwie 7 km, gdzie w sumie mam 8 godzin i oczywiście godzinę Czarnkową. Czyli zaledwie 32 godzin pracy przy tablicy plus 3 konsultacji. Jak podliczę czas na dojazdy pomiędzy szkołami i oczekiwanie na lekcje tzw. okienka, to jeszcze dodaję w sumie tylko trochę ponad10 godzin w tygodniu. To drobiazg. Przychodzę do domu i już prawie nic nie robię, bo poprawa prac , kartkówek, sprawdzianów, wypełnianie papierów, planów, przebiegu zajęć, sprawozdań to tak średnio niecałe dwie godziny dziennie, czasami godzina, jak muszę wracać do którejś ze szkół na zebrania, posiedzenia rady, konferencje, szkolenia ( wszystko x3, bo są trzy szkoły). Przychodzi sobota i muszę nadrobić zaległości, czyli to co nie zdążyłem już w ciągu tych pięciu dni, ale luzik, najwyżej z cztery godzinki, chyba, że muszę przygotować jakiś konkurs, napisać lub wyszukać i dostosować jakiś scenariusz akademii, czy lekcji otwartych- wtedy czas to razy dwa.. Przyznam się, że do lekcji przygotowuję się krótko, najczęściej wstaję z godzinkę wcześniej. Jest dobrze, bo niedziele mam przeważnie wolne. I godnie zarabiam, mam prawie 5,5 tysiąca. Netto.
kobieta
rok temu
...Serio mało! Zapraszam do naszych przedsiebiorców .Praca jako sprzedawca za najniższa krajową.Ci to dopiero,płacą,szanują itd.Brak słow.Przykro mi.
Igitt....
rok temu
Gdy m,ske o pewnej nauczycielxe matematyki z pewnej szkoly pod Jaslem to uwazam, ze zarabia o wieke za duzo
...
Następna strona