Wakacje to idealny dla celebrytów czas na pochwalenie się wartościowym spędzaniem urlopu. Nie wystarczy już samo leżenie na plaży, chociażby najbardziej luksusowej pod słońcem. Dobrze widziane jest czytanie - oczywiście odpowiednich pozycji, które podkreślą zainteresowania i osobowość czytającego.
Okazuje się, że amatorką dobrej lektury jest też Izabela "Szpilman to to samo co Spindler" Janachowska. Celebrytka odpoczywa właśnie z mężem i synkiem w Marbelli. Oprócz plażowania i romantycznych kolacji, na których Izabela prezentuje wysmakowane i drogie stylizacje, pozwala sobie na literackie uniesienia. Właśnie pochwaliła się, że na wyjazd do Hiszpanii wzięła "siedem albo osiem książek".
Jedna z nich jest najlepszą książką, którą czytałam od bardzo, bardzo dawna - opisuje Izabela, pokazując pozycję "Cisza białego miasta". Polecam wam ją na maksa. Trzyma w napięciu do ostatniej chwili. Ma ponad 500 stron, a na ostatnich chyba dziesięciu dowiadujesz się, kto zabił, czyli rozwiązanie zagadki następuje naprawdę na samym, samym końcu. Czytelnik ma masę podejrzeń, masę przypuszczeń, swoje teorie, hy hy, a na koniec całość jest bardzo zaskakująca i jestem pod ogromnym, ogromnym wrażeniem tej książki, wow.
Izabela Janachowska to prawdziwy mól książkowy - pochwaliła się jeszcze, że w jeden dzień przeczytała ponad czterystustronicową pozycję "Martwy sad" Mieczysława Gorzki.
Ja nie chciałam czekać na zakończenie tej historii nawet do dziś, więc skończyłam wczoraj - chwali się. Łyknęłam ją na raz! Ma motyw braci bliźniaków zupełnie jak ta pierwsza książka, ale historia zupełnie inna.
Tancerka obiecała, że jak jeszcze coś przeczyta, to podzieli się swoimi rekomendacjami na Instagramie. Skorzystacie?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!