W ostatnich latach Izabela Janachowska zaliczyła spory awans w celebryckiej hierarchii. Dobrym posunięciem okazało się przebranżowienie z tancerki na ekspertkę od ślubów i tematów okołoparentingowych. Znaczny zastrzyk popularności (i gotówki) sprawił, że gwiazda może pozwolić sobie na drogie ubrania, "luksusowe" wózki i egzotyczne podróże, co wywołuje ogromne emocje wśród internautów.
Jako "obywatelka świata" Izabela Janachowska kocha zwiedzać najdalsze zakątki globu, czym uwielbia dzielić się w mediach społecznościowych. Niestety, wraz z nadejściem drugiej fali zachorowań dalekie podróże przestały być możliwe. O ile na początku jej sposobem na chandrę było przymierzanie sukien ślubnych, o tyle z czasem nawet to przestało jej wystarczać. Na szczęście pod koniec roku 34-latce udało się wyjechać ze stolicy i udać w góry, gdzie wraz z mężem-multimilionerem wynajęli imponującą chatę. Tam podczas Wigilii małżonkom i ich gościom przygrywała góralska kapela.
Stęskniona za wakacjami "ekspertka od ślubów" korzysta z wakacji, codziennie chwaląc się dalekimi wyprawami w rodzinnym gronie. W piątek Janachowska wybrała się na kolejną wędrówkę, nie omieszkając podzielić się z fanami bajecznymi fotkami w górskiej scenerii.
Pierwszy rodzinny spacer w 2021 - napisała.
Internautom nie spodobało się, że gwiazda nie robi sobie nic z narzuconych przez rząd ograniczeń i jakby nigdy nic podróżuje gdzie tylko chce. Rozgoryczeni komentujący wylali swoją frustrację pod postem, narzekając, że dostosowują się do zaleceń i pozostają w domu, aby walczyć z pandemią, podczas gdy ona "może więcej".
No niby piękne zdjęcia, ale jakoś społeczeństwo ma zalecenia pozostania w domu. Ja też zostałam, choć dostałam kilka kuszących propozycji. Pani Izabelo, czy nie myśli Pani, że to troszkę nietaktowne? - padł komentarz.
Myślę, że chodzenie na spacer jest bardzo taktowne, wręcz prozdrowotne - stwierdziła błyskotliwie Iza.
O już naprawdę przesada! Wszyscy celebryci wyjechali, tylko my, głupi, zwykły naród, siedzimy w domach!!!
Nie siedźcie! Idźcie na spacer - poradziła 34-latka.
I na bank masz rodzinę w Zakopanem. Jakiś prywatny hotel po ciemniaku was przyjął za niemałą kasę. Gdy szary Kowalski jadąc na Podhale zarobiłby niezliczoną ilość mandatów. No szkoda szkoda, że tak się społeczeństwo dzieli...
Zastosujecie się do porad Janachowskiej?