Wydawałoby się, że w dobie influencerów i krótkich treści kilkunastominutowe vlogi na YouTubie nie będą już miały racji bytu. Nic jednak bardziej mylnego, a na pomysł podboju także i tej platformy wpadają kolejne znane twarze, w tym na przykład Izabela Janachowska. W końcu skoro Julia von Stein i Maja Rutkowski mogą, to dlaczego nie ona?
Kuchenny cyrk u Janachowskiej. "Insta-jajko" wylądowało w odkurzaczu
Iza działa prężnie na wielu polach, o czym nie daje nikomu zapomnieć także w publikowanych na YouTubie vlogach. Te natomiast ewidentnie traktuje jako zabawną odskocznię od przepełnionej obowiązkami codzienności, ale chyba nikt nie był gotowy na to, co zaserwowała widzom w nowym nagraniu. Tym razem zaprosiła nas do kuchni i zrobiło się... cóż, dziwnie.
Zobacz także: Izabela Janachowska zaskoczyła wyznaniem o małżeństwie w "DD TVN": "Już NIE CZUJĘ takich motyli w brzuchu"
Janachowska postanowiła pokazać światu, jak wyglądają kulisy kręcenia "bekowej" instagramowej rolki. Oprócz Izy drugim bohaterem materiału zostało jajko sadzone, a to już musiały przygotować razem ze współpracowniczką. Insta-jajko nie zamierzało jednak iść im na rękę i najpierw zaczęło się przypalać, a potem zdaniem ślubnej ekspertki miało zbyt płynne żółtko. W ruch poszedł więc okap - czy raczej "dmuchacz".
A możemy włączyć taki dmuchacz - rzuciła Iza i nacisnęła guzik.
Okap to się nazywa - stwierdziła jej pomocniczka z nutką ironii w głosie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To jeszcze nic, bo potem Janachowska znalazła inny sposób na to, aby zmusić insta-jajko do współpracy. Aż żal byłoby zmarnować taki content.
Moim zdaniem musimy podnieść obroty. Chodzi o to, że żółtko jest miękkie nadal. Robisz jajko idealne, a do rolki nie potrzebujemy idealnego, tylko bardziej ścięte. Do piekarnika! Piekarnik ci walnie z góry, a to ci cały czas od dołu robi.
Na tym przygoda Izy ze sprzętem AGD się nie skończyła, bo po wymuszeniu subordynacji na jajku do akcji wkroczył odkurzacz. To już miało związek z komediowym potencjałem rolki, bo Janachowska "przypadkiem" sypnęła za dużo przypraw i chciała ich trochę zdjąć. Czym więc innym, jak nie odkurzaczem?
No właśnie, było to jajko... No, było. Odkurzacz był głodny i je zjadł po prostu. Odkurzyliśmy jajko, bo takie strasznie zakurzone było - wyjaśniła wyraźnie rozbawiona równie rozbawionemu synowi.
W efekcie insta-jajko dopełniło swej roli jako rekwizytu i popisowo wylądowało we wnętrzu urządzenia. Po wszystkim Iza chwyciła za odkurzacz i już zgodnie z jego przeznaczeniem zaczęła sprzątać "miejsce zbrodni".
Prawda, że iście "jajcarski" content?