Od trzech dni na ulicach wielu polskich miast odbywają się marsze i protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że możliwość aborcji ze względu na ciężkie wady płodu jest niezgodna z konstytucją. Decyzja TK sprawiła, że zmieni się obowiązuje w Polsce prawo i już niedługo kobiety nie będą mogły przerwać ciąży, w wyniku której na świat przyjdzie niezdolne do samodzielnego życia dziecko.
Wyrok oburzył większość społeczeństwa. Oburzenia nie kryją także osoby publiczne. Ostre słowa krytyki płyną pod adresem rządzących także z ust matek, które przeszły przez piekło utraty dziecka. O swoich traumatycznych doświadczeniach pisała między innymi Joanna Koroniewska. Aktorka wychowująca z mężem dwoje dzieci wyznała, że poroniła sześć razy.
O swoich odczuciach postanowiła też napisać mama półtorarocznego chłopca, Izabela Janachowska. Celebrytka wrzuciła na swój Instagram zdjęcie zrobione w czasie ciąży.
Kiedy robiłam to zdjęcie, wiedziałam, że noszę pod sercem zdrowego chłopczyka, którego spotkam za kilka tygodni. Czułam radość i spokój - najwspanialsze, co może czuć kobieta w takiej sytuacji. Pierwszą ciążę straciłam i mimo, że zapewniano mnie, że tak się zdarza i nie ma w tym mojej winy do dziś czuję w sercu żal i tęsknotę - zwierza się Janachowska.
Mama Christophera pisze, że w sytuacji, gdyby dowiedziała się o poważnym wadach rozwojowych dziecka, chciałaby mieć możliwość wyboru.
Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym się dowiedziała, że moje dziecko umrze w bólu chwilę po narodzinach. Nie wiem, czy poradziłabym sobie z ogromem cierpienia. Nie wiem, czy w przypadku ciąży zagrażającej mojemu życiu podjęłabym ryzyko, że mój synek wychowywał się będzie bez mamy, ale wiem, że chciałabym mieć wybór. Nie można nikogo zmuszać do bycia bohaterem, a właśnie to próbują zrobić rządzący. Delegalizacja aborcji z powodów eugenicznych to kolejny krok w stronę totalitaryzmu, przejęcia kontroli nad ciałami i umysłami obywateli.
Ta decyzja uderza jednak najbardziej w najbiedniejszych, kobiety które nie mogą sobie pozwolić na wyjazd do cywilizowanych krajów, w których rozumie się, że tak trudnego wyboru każdy musi dokonać sam, w zgodzie z własnym sumieniem. To przerażające w jakim kraju, w jakich czasach przyszło nam żyć - kończy swój post Janachowska.