Choć Izabela Janachowska wtargnęła do show biznesu za sprawą trenowania celebrytów do Tańca z Gwiazdami, na dobre zagrzała w nim miejsce dopiero po wyjściu za o 27 lat starszego milionera, Krzysztofa Jabłońskiego.
Przypomnijmy, że Ewa Minge zachwyca się życiem małżeństwa i mówi, że wystarczy tylko wstać z kanapy, by spełnić swoje marzenia: Ewa Minge walczy o dobre imię Izabeli Janachowskiej: "Nie jest UTRZYMANKĄ. Wystarczy WSTAĆ Z KANAPY"
Dziś Iza oprócz doradzania w kwestii ślubów robi to, co każda zamożna celebrytka - chwali się swoim luksusowym życiem. Jak można się domyślać, 34-latka wraz z powiedzeniem "tak" na ślubnym kobiercu nabrała słabości do ekskluzywnych marek. W efekcie zarówno na instagramowym profilu, jak i stołecznych ulicach możemy podziwiać byłą tancerkę od stóp do głów ubraną w odzież od znanych projektantów.
We wtorkowym wywiadzie Izabela opowiedziała co nieco o swoim stylu.
Mam wrażenie, że każdy musi się nauczyć swojego stylu. Przez bardzo długą część swojego życia obracałam się w świecie tanecznym, który rządzi się swoimi prawami i który też ma bardzo mocno określoną "stylówkę", jaka - patrząc tak z boku, z ulicy - wygląda dość dziwnie - wspominała swoje stylizacje sprzed lat w rozmowie z redaktorką serwisu Dzień Dobry TVN i pokazała odzież, która wiele dla niej znaczy: katanę ze swoim i synka wizerunkiem, suknię ze studniówki czy kreację uszytą specjalnie na jej baby shower.
Okazuje się, że odkąd na świecie pojawił Christopher Alexander, jej podejście do mody wyraźnie się zmieniło. Obecnie bardziej aniżeli na ubraniach dla siebie, skupia się na zapełnianiu szafy synka.
Mam wrażenie, że tak bardzo jestem zakupowo dzięki niemu wyżyta, że dla siebie już nic nie potrzebuję, naprawdę - przekonuje, nawiązując zapewne do między innymi wartego prawie trzy tysiące złotych wakacyjnego kompletu Burberry, który sprezentowała niespełna dwuletniej pociesze i dodaje z żalem: Nie pamiętam, kiedy coś sobie kupiłam.
Ekspertka od ślubów ujawnia też, nie należy do osób, które wydają pieniądze lekką ręką:
Wydaje mi się, że ja jestem dosyć rozsądna w robieniu zakupów. Jeżeli decyduję się na coś, co jest drogie, markowe, to stawiam na takie modele, które są po prostu ponadczasowe. Więc jeżeli w mojej szafie widzimy coś od Chanel, to na pewno musi to być coś, co ubiorę dziś i pewnie za 5 czy 10 lat - zapewnia żona milionera.
Wiarygodne wyznanie?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!