Izabela Macudzińska to jedna z gwiazd popularnego programu TTV Królowe życia. Choć na co dzień to Dagmara Kaźmierska gra w mediach pierwsze skrzypce, to jej koleżanki z show też coraz częściej dochodzą do głosu. Jedną z nich jest właśnie Iza, właścicielka popularnego butiku, która niedawno pod czujnym okiem kamer poślubiła swojego partnera, Patryka Borowiaka.
Zobacz: Iza z "Królowych Życia" świętuje 19. rocznicę związku: "To jak sen z którego nie chce się wybudzać"
Iza z Królowych życia bez wątpienia wie, jak rozbudzić zainteresowanie mediów swoją osobą. Choć celebrytka ma już na swoim koncie sporo sukcesów, to jednak w jej życiu co jakiś czas dochodzi do nieoczekiwanych zwrotów akcji. Jak choćby w grudniu zeszłego roku, kiedy informowaliśmy, że Izabela Macudzińska uczestniczyła w poważnym wypadku drogowym, w którym zderzyły się łącznie cztery pojazdy.
Przypomnijmy: Iza z "Królowych Życia" miała poważny wypadek samochodowy
Fani samozwańczej "królowej" oczywiście mocno to przeżyli, jednak to najwyraźniej nie koniec drogowych perypetii celebrytki. Iza poinformowała bowiem właśnie, że uczestniczyła w kolejnym wypadku, z którego oczywiście udostępniła też zdjęcie. Widzimy na nim, że Macudzińska wjechała w słup i roztrzaskała przód samochodu.
Kochani, dwa dni temu miałam wypadek samochodowy. Nie byłam w stanie wcześniej o tym mówić, bo psychicznie byłam wrakiem człowieka - zaczęła swoją dramatyczną relację Iza.
Wyraźnie rozemocjonowana celebrytka twierdzi, że "otarła się o śmierć" i mocno przeżyła kolejną kolizję. Chwilę później zapewniła jednak, że "życie jest zbyt krótkie, żeby przejmować się pierdołami". Jako powód swojej "nieuwagi" wskazuje z kolei przemęczenie i stres.
W takich chwilach człowiek przewartościowuje całe swoje życie, każdą minutę, każdą sekundę. To, że otarłam się o śmierć, pokazało mi, że jeszcze bardziej doceniam wszystko, co mam i kogo mam. Przemęczenie, stresy wzięły górę i tak to się skończyło. Wyszłam z tego, nie wiem jakim cudem, trochę poobijana, ale cała. Coś lub ktoś chyba czuwa nade mną, bo innego wyjaśnienia nie mam na to. Wiem jednak jedno - życie jest zbyt krótkie, aby przejmować się pierdołami, aby wiecznie żyć w biegu. Czasem trzeba zwolnić i cieszyć się tym, co jest w danej chwili, bo nie wiadomo, co przyniesie nam następny dzień - napisała refleksyjnie "królowa".
Jednocześnie Iza zapewnia, że opublikowała zdjęcie roztrzaskanego na słupie samochodu "ku przestrodze" i ma nadzieję dać w ten sposób swoim obserwującym do myślenia.
Doceniacie jej gest?