W latach 80. Izabela Trojanowska uchodziła za jedną z największych gwiazd rodzimej sceny. Choć dziś wielu kojarzy ją z rolą Moniki w "Klanie", przed laty przeboje wokalistki nuciła cała Polska. 66-latka wciąż aktywnie działa w świecie show biznesu - ostatnio spełniała się na przykład jako jurorka "The Voice Senior".
Izabela Trojanowska okazjonalnie pojawia się również na scenie, chętnie goszcząc na różnego rodzaju festiwalach czy okolicznościowych koncertach. W niedzielę wokalistka wystąpiła na scenie w Koszalinie, a wszystko to w ramach Wakacyjnej Trasy Dwójki. Tego wieczora widzowie mogli podziwiać występy m.in. Zenona Martyniuka, grupy Boys czy... Mikołaja Krawczyka. Trojanowska wykonała przebój Ireny Santor "Już nie ma dzikich plaż".
Występ Trojanowskiej właściwie do ostatnich chwil przebiegał zgodnie z planem. Gdy jednak wokalistka żegnała się ze zgromadzonymi w Koszalinie widzami, doszło do niespodziewanego incydentu.
Schodząc ze sceny, wokalistka ukłoniła się w kierunku publiczności. Po chwili wykonała krok w tył i straciła równowagę. 66-latka upadła i wylądowała na plecach.
Na szczęście ostatecznie w wyniku upadku Trojanowska nie doznała żadnych obrażeń. Już po chwili wokalistka uspokoiła koszalińskich fanów, zapewniając, że nic jej nie jest i w przyszłości będzie poruszać się po scenie z nieco większą rozwagą.
Nie martwcie się o mnie, już patrzę pod nogi - ogłosiła.
Upadek Izabeli Trojanowskiej podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki został uwieczniony przez jednego z użytkowników Twittera. Zobaczcie nagranie.
Zobacz również: Zalotna Izabela Trojanowska cieszy się, że dostaje oferty seksu od kobiet. "Zupełnie mi to nie przeszkadza"