W ubiegłym tygodniu poinformowano o śmierci 24-letniej influencerki Patrycji Widery. Kobieta zmagała się z chorobą, z powodu której trafiła do szpitala. Niedługo później Patrycja zmarła. Smutne wieści o odejściu Widery potwierdził w rozmowie z Pudelkiem tiktoker Sebastian Kowalczyk, prywatnie przyjaciel zmarłej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poniedziałek głos w sprawie zabrała Izabela Zabielska, której Patrycja była pierwszą dziewczyną. Influencerka zdecydowała się nagrać oświadczenie, ponieważ internauci zarzucali jej niekomentowanie wspomnianej tragedii. Zabielska zadeklarowała, że weźmie udział w pogrzebie, natomiast nie uważa się za osobę, która powinna się wypowiadać na temat Widery.
Od kilku dni rzucają mi się w oczy komentarze: czemu ja się nie wypowiadam na temat śmierci Patrycji Widery, co nie jest do końca prawdę, bo w dzień jej śmierci była jedna storka na ten temat. Wielu osobom nie podoba się to, że ja normalnie się udzielam w internecie, mimo że była moją pierwszą dziewczyną.Ogólnie z tym wypowiadaniem się to nie wiem do końca czego od mnie oczekują niektóre osoby, nie wiem co mam powiedzieć w tej sytuacji, bo wszyscy wiem co się stało, jest to tragedia. Ja jadę na pogrzeb, pożegnać się jak człowiek. Tak naprawdę to powinno być tyle. Rozdrabnianie tego tematu, czy udzielanie jakichś szczegółowych informacji na temat jej śmierci... TikTok nie jest przestrzenią do tego, a ja nie jestem odpowiednią osobą - powiedziała na opublikowany filmiku.
Izabela Zabielska zabrała głos w sprawie śmierci Patrycji Widery, która była jej pierwszą dziewczyną
Zabielska wyznała, że choć dotknęła ją śmierć swojej pierwszej miłości, to nie przeżywa ona żałoby. Wynika to z faktu, iż od wielu lat nie łączyła ich żadna relacja. Widera była dla niej niemalże kimś "obcym". Izabela podkreśliła jednak, że mimo wszystko pragnie to przeżyć na własny sposób.
Szczerze mówiąc mam wrażenie, że nie mam prawa tego robić, bo w momencie śmierci Patrycji uważałam ją za osobę praktycznie mi obcą. Nie miałyśmy żadnego kontaktu od lat. Ja mam serce i oczywiste jest to, że w momencie kiedy osoba, którą darzyłam tak pięknym uczuciem swojego czasu, do której mam taki sentyment - odchodzi - to nie jest to przyjemna informacja. Oczywiście, że jest mi przykro, bo to jest generalnie przykra sytuacja. Ale po pierwsze: dajcie mi to przeżywać na własny sposób. Po drugie: ja się normalnie udzielam w internecie, bo ja normalnie funkcjonuję. Nie jestem w żałobie, nieważne jak źle by to nie brzmiało, nasza relacja była tyle lat temu, że mam wrażenie, iż nie uderzyło mnie to na tyle, żebym ja w tym momencie przeżywała żałobę. Nie zmienia to faktu, że to przeżywam, gdyż była to moja pierwsza miłość, ale w tym temacie stawiam tutaj kropkę. [...] - podsumowała.