Kinga Dobrzyńska zapewne nie spodziewała się, że jej "mały" rant, którego dopuściła się w obliczu nieprzychylnych komentarzy dotyczących pogarszających się wyników oglądalności "PnŚ", będzie ją tyle kosztował. Szefowa śniadaniówki dobitnie dała znać, co sądzi o poprzednim składzie porannego pasma podczas utarczki słownej z widzami na Facebooku, czym rozpętała niemałą aferę. Doszło do tego, że Telewizja Polska zdecydowała się wystosować przeprosiny.
Jedną z adresatek raptownego wybuchu złości była Ida Nowakowska, którą Dobrzyńska określiła w jednym z bojowych komentarzy mianem "durnej tancerki". Niedawna gospodyni "Pytania na Śniadanie" nie kryła żalu wobec Dobrzyńskiej, która dając upust swoim emocjom porównała wymianę ekipy programu do zakupu nowych butów, do których "stopa musi się przyzwyczaić". 33-latka zarzuciła następczyni Joanny Kurskiej, że ta "do samego końca ją zwodziła i udawała jej dobrą koleżankę", mamiąc ją komplementami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izabella Krzan zwróciła się do Kingi Dobrzyńskiej. Nie zostawiła na szefowej "PnŚ" suchej nitki
Po Nowakowskiej głos w sprawie zdecydowała się zabrać także inna (do niedawna) gwiazda "PnŚ", bezceremonialnie zwolniona z piastowanego przez ostatnie lata stanowiska, Izabella Krzan. Przypomnijmy, że krótko po otrzymaniu wypowiedzenia "Miss Polonii 2016" udało się zakotwiczyć w "Kanale Zero", gdzie prowadzi poranny program na żywo. Wątek facebookowago rantu na poprzedni skład "PnŚ" naturalnie musiał zostać poruszony przez Izę przed kamerami.
Tam się wydarzyło bardzo dużo - zaczęła. Ja z perspektywy czasu podchodzę do tego bardziej ze śmiechem niż bólem po tej sytuacji. Zostajecie dyrektorem lub szefową dużego formatu śniadaniowego, dostajecie tę rolę od swojego kolegi tak naprawdę no i chcesz jakoś podołać temu wszystkiemu, więc wprowadzasz zmiany. Zmiany spotykają się z dużą krytyką widzów, którzy piszą o tym w komentarzach. Jednocześnie pani Kinga gwarantuje, że w ciągu sześciu miesięcy wszystko się unormuje i będzie dobrze.
Celebrytka nie mogła powstrzymać się przed wbiciem szpili niedoszłej szefowej, wypowiadając się o Dobrzyńskiej w prześmiewczym tonie.
Przez te sześć miesięcy rośnie ta frustracja, ta złość - ciągnęła. Pani Kinga mówi o sobie, że jest taką dziennikarką, że jest reżyserką profesjonalną i doświadczoną, więc wie, że słowo jest ważne, bierze Faceboonia i zasuwa tam komentarze, jednocześnie obrażając widzów i innych prowadzących, którzy już mają inne życie.
Trochę uznała, że widzowie są za głupi. Tak się nie mówi - stwierdził jej współprowadzący.
Jesteś szefową programu - zaznaczyła Krzan.
Kończąc wątek, Izabella pokusiła się na apel do Dobrzyńskiej. 29-latka postarała się, by jej niechęć do dyrektorki śniadaniówki mocno wybrzmiała.
Dlatego mam tylko jedną radę. Pani Kingo, jako młodsza koleżanka, ale mimo wszystko w kwestii internetu bardziej doświadczona, radzę z całego serca, jeżeli frustracja się już wylewa, radzę odstawić laptopa, a wszelkie wątpliwości czy problemy rozwiązywać z koleżankami z pracy, na przykład prowadzącymi "Pytania na Śniadanie", a wszystkim innym ludziom dać święty spokój i być doświadczoną szefową, albo chociaż ją udawać - podsumowała.
Myślicie, że Krzan doczeka się od Dobrzyńskiej odpowiedzi?