Od czwartku tematem numer jeden w polskich mediach jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego i nic nie wskazuje na to, by coś się miało w tej kwestii zmienić. Odkąd sąd konstytucyjny składający się w znacznej większości z mężczyzn zdecydował o przyszłości Polek, kobiety tłumnie wychodzą na ulice, sprzeciwiając się łamaniu ich praw.
Swoje niezadowolenie względem tego, co robi rząd, wyraziło wiele znanych twarzy, nierzadko przytaczając swoje traumatyczne historie. O poruszające wpisy w mediach społecznościowych pokusiły się między innymi Joanna Koroniewska, Agnieszka Chylińska czy Paulina Smaszcz-Kurzajewska.
Głos w sprawie zabrała także posiadająca niewątpliwie duże doświadczenie w byciu mamą Izabella Łukomska-Pyżalska. 42-letnia mama szóstki pociech, która dała się poznać jako modelka Playboya i prezes klubu piłkarskiego Warta Poznań, opisała, jak ostatnie wydarzenia wyglądają z jej perspektywy.
No cóż, osobiście mogę się tylko cieszyć, że skończyłam już prokreację - zaczyna pod fotografią z dziećmi i kontynuuje, zdradzając między innymi, że nie jest osobą wierzącą:
Wedle jakiegoś księdza nawet podwójnie wypełniłam katolicki obowiązek kobiety. Jest tylko jeden problem - jestem ateistką z szóstką dzieci. Podobno to dziwne zestawienie. Dla mnie nie. Nie uczę swoich dzieci zabobonów i głupot sprzed setek lat. Wierzę w fakty, nie w mity - podkreśla żona Jakuba Pyżalskiego i oznajmia:
Nie zgadzam się też z przymusem rodzenia dzieci niezdolnych do życia czy ciężko, nieuleczalnie chorych. Dlatego przyłączam się do akcji "Pokaż swój sprzeciw wobec decyzji TK ws. aborcji - WYPISZ DZIECKO Z RELIGII".
Iza nie tylko pokusiła się o wpis na instagramowym profilu, ale i wzięła czynny udział w jednym ze strajków.
Postawa godna pochwały?