Odkąd Marzena Rogalska niespodziewanie ogłosiła w zeszłym tygodniu, że po 12 latach kończy swoją współpracę z Telewizją Polską, dziennikarka może liczyć na spory zastrzyk popularności. 50-latka kuje więc żelazo póki gorące.
Po "zrzuceniu bomby" za pośrednictwem Instagrama Rogalska mogła liczyć na wsparcie kolegów i koleżanek z pracy, którzy zareagowali na jej decyzję nieskrywanym szokiem i smutkiem. Co ciekawe, do tej grupy nie zalicza się jej programowy ekspartner z Pytania na Śniadanie, Tomasz Kammel...
Teraz całą sprawę postanowił skomentować prezes zarządu Telewizji Polskiej, Jacek Kurski. Podobnie, jak w przypadku Kammela, były szef Rogalskiej również nieszczególnie przejął się jej odejściem. W rozmowie z Faktem były poseł PiS stwierdził bez ogródek, że stacja świetnie sobie bez niej poradzi. Podał też w wątpliwość, czy podobnie będzie w odwrotnym przypadku.
Czułem to samo, co wtedy, gdy postanowił się rozstać z nami pan Makłowicz, pan Orłoś, pani Torbicka czy jeszcze inne osoby... Nic nie poczułem – mówi dla Faktu prezes Jacek Kurski. Telewizja sobie poradzi bez niektórych nazwisk i gwiazd, natomiast te gwiazdy sobie nie poradzą bez telewizji. Każdy jest kowalem własnego losu i każdy może decydować o sobie. Jak śpiewa poeta, z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle.
Myślicie, że Rogalskiej będzie miło, gdy usłyszy słowa byłego szefa?