W ostatnim czasie Jacek Kurski nie miał zbyt wielu powodów do zadowolenia. Nie dość, że faworyzowany przez niego Rafał Brzozowski poradził sobie na Eurowizji gorzej niż źle, przez co prezes zarządu TVP musiał zmierzyć się z fala hejtu, to jeszcze działalność TVP została oceniona rekordowo źle przez aniketowanych w corocznym badaniu realizowanym przez CBOS.
O ile w sferze zawodowej ekspolityk musi zmagać się z kolejnymi wyzwaniami, usilnie starając się naprawić mocno nadszarpnięty wizerunek Telewizji Polskiej, w życiu prywatnym 55-latek spełnia się w roli świeżo upieczonego ojca małej Anny Klary. Jak wyznał wzruszony Kurski jeszcze przed narodzinami pociechy, dziewczynkę nazwano po zmarłej mamie byłego posła PiS, ponoć z inicjatywy jego żony Joanny. W pierwszym wywiadzie po przyjściu Ani na świat prezes zapewnił, że jego nowa rzeczywistość, obfitująca w zmienianie brudnych pieluchy i nieprzespane noce, wyjątkowo mu odpowiada.
O szczęściu przepełniającym małżeństwo Kurskich dowodzą ich ukazujące się co jakiś czas w mediach zdjęcia, gdy spacerują z wózkiem i z rozanielonymi minami wpatrują się w swoją pociechę. Nie inaczej było w sobotę, gdy Jacek i Joanna Kurscy udali się do Ogrodów Zamku Królewskiego, gdzie odbywało się Majowe Święto Kina Ocalonego od Zapomnienia. Małżeństwo przyprowadziło ze sobą małą Annę Klarę, którą wozili w wózku. Obecnym na miejscu fotografom udało się uwiecznić moment, jak Joanna z uczuciem wyjmuje ukochanemu paproch z oka, po czym uśmiecha się w stronę obiektywów. Na tę specjalną okazję Jacek Kurski zdecydował się na klasyczny, granatowy garnitur, z kolei jego małżonka pojawiła się w zwiewnej, różowej kreacji z dużym dekoltem.
Uroczy widok?