W marcu, po trzech i pół roku sprawowania funkcji prezesa Telewizji Publicznej, Jacek Kurski został odwołany ze stanowiska. Nieoficjalnie była to cena, jaką obóz rządzący zapłacił za podpis prezydenta Andrzeja Dudy pod nowelizacją, na mocy której media publiczne otrzymały prawie dwa miliardy złotych z kieszeni podatników. Kurski nie musiał zbyt długo przejmować się brakiem pracy, bo na pocieszenie otrzymał posadę doradcy zarządu TVP. Na tym stanowisku mógł liczyć na wynagrodzenie rzędu 20 tysięcy miesięcznie.
Jak donosi portal wirtualnemedia.pl, w piątek odbyło się korespondencyjne głosowanie Rady Mediów Narodowych, na mocy którego - za sprawą poparcia polityków PiS - Jacek Kurski ma wrócić do Zarządu TVP.
Prezes Maciej Łopiński wystąpił do mnie z wnioskiem o poszerzenie składu zarządu, a ja ten wniosek uznałem za trafny i poddałem go pod głosowanie - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Krzysztof Czabański, szef Rady Mediów Narodowych.
Za ponownym powołaniem Jacka Kurskiego do zarządu Telewizji Polskiej było trzech z pięciu członków RMN: Krzysztof Czabański, Joanna Lichocka i Elżbieta Kruk, natomiast przeciwko powołaniu Kurskiego głosowali Grzegorz Podżorny i Juliusz Braun, który tłumaczy, że to otworzy byłemu prezesowi TVP powrót na stanowisko.
Teraz powołają go na członka zarządu, a potem zrobią prezesem - komentuje w rozmowie z portalem.
To było wiadome od 10 marca - mówi Wirtualnej Polsce jeden z wysoko postawionych pracowników stacji.
Najwcześniej taka decyzja zapadnie po 10 czerwca, bo do tego momentu obecnym p.o. prezesa, jest Maciej Łapiński.
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?