Za młodu Krzysztof Hanke chciał uniknąć wojska, przez co zatrudnił się w kopalni. Ostatecznie i tak go zrekrutowano, a po służbie pracował w radiowęźle. W trakcie stanu wojennego współtworzył kabaret RAK, który do dziś ma swoich wielbicieli. Przełomem w jego karierze był angaż w serialu "Święta wojna", to właśnie rola Huberta "Bercika" Dwornioka zagwarantowała mu ogólnopolską rozpoznawalność.
Po zakończeniu emisji kulowej produkcji Hanke sporadycznie wystąpił w kilku filmowych i serialowych produkcja. Swoją karierę sceniczną na stałe związał z kabaretem. W ubiegłym roku artysta wystartował z nowym programem kabaretowym "Aniołki Bercika, czyli Hanke chce kochankę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Hanke nie myśli o emeryturze
Choć aktor ma już na karku 65 lat, to nie zamierza "przystopować". Każdą wolną chwilę poświęca na spędzanie czasu z dziećmi i wnukami. Jak sam przyznał, stara się zrekompensować swoją nieobecność, która wynikała kiedyś z pracy showmana.
Mam dobry kontakt z dziećmi. Spotykamy się i wzajemnie wspieramy. Jednak te najpiękniejsze lata z ich dzieciństwa, kiedy rosły i dojrzewały, miały najwięcej problemów, przejeździłem po świecie. Dużo występowałem i wiele rzeczy mi umknęło [...] - wynznał w wywiadzie dla magazynu "Życie na Gorąco".
Serialowy Bercik przepłynął Atlantyk
Henke praktykuje również żeglarstwo i ma na swoim koncie rejs przez Atlanty, na który wybrał się razem z bliskimi. Obecnie jacht stoi w Martynice na Karaibach, skąd Krzysztof planował wyruszyć w marcu przyszłego roku.
65-latek na co dzień mieszka co prawda na Śląsku, ale ma też dom w Brennej, w Ustce, a także w Warszawie. W ubiegłym roku podczas wywiadu dla "DDTVN" wyznał, że marzy o podróży do Hiszpanii, podczas której chciałby zamieszkać na pokładzie jachtu.
Marzę o tym, żeby zamieszkać na jachcie w Hiszpanii. Mam tam córkę, więc miałbym do niej blisko i jeśli tylko praca mi na to pozwoli, nie widzę przeszkód, żeby zostać tam na jakiś czas - powiedział Hanke.