W ubiegłym tygodniu na Netfliksie zadebiutował film "Jak pokochałam gangstera". Produkcja w reżyserii Macieja Kawulskiego oparta jest na historii życia słynnego polskiego przestępcy Nikodema "Nikosia" Skotarczaka, zwanego "królem Trójmiasta". Choć film zebrał mało entuzjastyczne recenzje, wielu doceniło aktorskie popisy członków obsady. Na ekranie możemy podziwiać m.in. Agnieszkę Grochowską, Antka Królikowskiego, Dawida Ogrodnika czy Sebastiana Fabijańskiego. Krytycy niemal jednogłośnie uznali jednak, że całe show skradł odtwórca roli "Nikosia", Tomasz Włosok.
Zobacz również: "Jak pokochałam gangstera": Kim jest Tomasz Włosok - odtwórca roli "Nikosia"? (ZDJĘCIA)
Okazuje się jednak, że zarówno doceniona kreacja Włosoka, jak i cała produkcja niespecjalnie przypadły do gustu żonie "Nikosia". Edyta Skotarczak zdążyła już wypowiedzieć się na temat filmu Macieja Kawulskiego w opublikowanym za pośrednictwem Facebooka oświadczeniu. Kobieta otwarcie skrytykowała twórców "Jak pokochałam gangstera", twierdząc, że w żaden sposób nie konsultowali scenariusza z nią czy jej dziećmi. Jak podkreśliła, naruszyli oni tym samym jej prawo do prywatności oraz oczernili jej nieżyjącego już męża.
(...) Na żadnym etapie realizacji filmu o moim zamordowanym mężu Nikodemie Skotarczak "Nikosiu" scenarzysta, jak i reżyser, nie skontaktowali się ze mną jako ostatnią żoną oraz z naszymi dziećmi. Nie uzyskali żadnej zgody na nakręcenie filmu w dowolnej interpretacji i wizji oraz takiej wyjątkowo negatywnej formie naruszającej przy tym nie tylko uczucia osób najbliższych zmarłego, ale również normy życia społecznego, a przede wszystkim prawo do prywatności, ludzką godność, cześć, pamięć po osobie zmarłej - możemy przeczytać w oświadczeniu kobiety.
Zobacz również: Nie tylko "Słowikowa". Oto kobiety polskich gangsterów - Miss Mazowsza, była modelka, położna... (ZDJĘCIA)
Żona "Nikosia" przyznała, że wszelkie szczegóły filmu były przez jego twórców trzymane w ścisłej tajemnicy. Kobieta wielokrotnie prosiła ponoć o informację, w jaki sposób produkcja przedstawi historię jej męża, w tym jego relacje z innymi kobietami. Nie doczekała się jednak odpowiedzi. W prace nad filmem zaangażowane były dzieci Skotarczaka z innych związków, które zresztą Skotarczak otwarcie za to potępiła.
(...) Reżyser "zasłaniał" się poufnością i tajemnicą swojego przedsiębiorstwa i swoich kontrahentów, wskazując, iż nie ma prawa mi takich informacji udzielać, wskazując przy tym, cytuję: "to poza tym szczerze nie widzę również żadnego powodu ani uzasadnienia aby to robić" - jakby film dotyczył obcego mężczyzny, a nie mojego męża. Natomiast dzieci z poprzednich związków mojego męża Nikodema, które brały w filmie udział - akceptując i wyrażając zgodę na taką formę i treść filmu - niestety pokazały swój poziom intelektualny, moralny i rodzaj emocjonalnego stosunku do ojca. Normalne kochające dzieci bronią honoru rodziny… - kontynuowała.
Żona Skotarczaka nie ukrywała, że uznaje "Jak pokochałam gangstera" za oczywistą obrazę jej męża. Jak podkreśliła, film jest jedynie luźno inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, czego widzowie nie są do końca świadomi.
W mojej ocenie, jak i w ocenie osób znających Nikodema oraz mnie - ten projekt jest jednym wielkim bluźnierstwem i nie sposób nie odnieść wrażenia, iż ma na celu pokazanie jego postaci w negatywnym, upokarzającym, umniejszającym i po części zakłamanym świetle. Takie pomieszanie, trochę prawdy z dowolną wizją artystyczną reżysera, stwarza pozorność "nowej" rzeczywistości, która w odbiorze społecznym jest przeważnie odbierana jako prawdziwa historia, ponieważ praktycznie nikt nie czyta, iż jest to fikcja literacka inspirowana życiem mojego męża. Jest to tzw. sztuczka prawna (...) - czytamy.
Na koniec swojego wpisu żona "Nikosia" przyznała, że od lat jet "publicznie szykanowana" przez pewną bardzo wpływową osobę. Wspomniała też o "fałszywym przyjacielu", który "z niewiadomego powodu poniewiera" bliskich przestępcy od czasu jego śmierci. Następnie zachęciła zaś widzów "Jak pokochałam gangstera" do poddania produkcji własnej ocenie.
Ostateczną ocenę postawy reżysera i innych osób biorących w tym udział pozostawiam każdemu samodzielnie myślącemu człowiekowi... - zakończyła.
Zobaczcie całe oświadczenie żony "Nikosia". Oglądaliście już "Jak pokochałam gangstera"?
Zobacz również: Julia Wieniawa promuje nowy film: "Przywitajcie Nikitę. Jest naprawdę NIEGRZECZNĄ dziewczynką" (FOTO)
Jakie DM-y dostajemy od celebrytów?