Mirosław Zbrojewicz zasłynął rolami w takich produkcjach, jak "Chłopaki nie płaczą", "Kiler" czy "Pierwszy milion". Do dziś zresztą pozostaje aktywny w branży i tylko niedawno dostał role m.in. w "Szadzi" czy "Archiwiście". O jego aktorskich kreacjach powiedziano już wiele, jednak o swojej prywatności opowiadał dość rzadko.
Emerytura Mirosława Zbrojewicza. Koledzy z branży mogą mu zazdrościć
Grucha z kultowego "Chłopaki nie płaczą" ma 67 lat, a więc dwa lata temu zaczęła mu przysługiwać emerytura. Nie od dziś wiadomo, że ze świadczeniami z ZUS wśród artystów bywa różnie. Wielu aktorów czy piosenkarzy wyraźnie ubolewa nad kwotami, jakie dla nich naliczono po wielu latach pracy. W dużej mierze ma to związek oczywiście z odprowadzanymi składkami.
Zobacz także: Andrzej Rybiński ubolewa nad NISKĄ emeryturą. "Nie starczyłoby nawet na WYKARMIENIE moich kotów"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A jak jest w przypadku Zbrojewicza? Tego dowiadujemy się z lektury wywiadu, którego ten udzielił portalowi zlotascena.pl. Padła nawet konkretna kwota i trzeba przyznac, że na tle kolegów z branży jest to imponujące świadczenie.
Mirosław Zbrojewicz nie może narzekać na wysokość emerytury. Kiedy słyszy, że inne gwiazdy świata muzyki mówią o 700 złotych, to on wypada całkiem dobrze. Mowa o 5 tysiącach - informuje wspomniane medium.
Sam aktor natomiast mówi o tym następująco:
Całe życie pracowałem w teatrze, więc byłem na etacie. To zapewniło mi, że, będąc już na emeryturze, mam się całkiem dobrze. Rodzina zmusiła mnie, żebym poszedł do ZUS i to ogarnął. Jednak nie odpuszczam pracy. Występuję teraz w spektaklu pt. "Kiedy stopnieje śnieg" w TR w Warszawie. Bardzo dobrze mi się tam gra. Oczywiście, jak to przeważnie bywa w moim przypadku, wcielam się w czarny charakter, który przechodzi metamorfozę. I, co jest zabawne, że dostaję role ojców, ale ostatnio proponują i dziadków, i tego jeszcze nie przyjmuję - cytuje jego słowa serwis.