Kwestia niskich świadczeń emerytalnych wśród artystów jest tematem, który regularnie pojawia się w mediach. Przyczyną takiej sytuacji jest fakt, że wielu z nich jest zatrudnionych na umowach o dzieło, co wiąże się z brakiem obowiązku opłacania składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Emerytura Katarzyny Dowbor. Wiele znanych osobistości może jej zazdrościć
Media już od lat donoszą o niskich emeryturach polskich gwiazd. Przykładowo, Krzysztof Cugowski otrzymuje jedynie 1570 złotych, Alicja Majewska może liczyć na niewiele ponad tysiąc złotych, a Beacie Tyszkiewicz z kolei przyznano 1350 złotych po 55 latach pracy. Inną drogą poszła Katarzyna Dowbor, która przez lata była zobowiązana do opłacania składek, co teraz przekłada się na solidne świadczenie emerytalne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niegdysiejsza prowadząca "Nasz nowy dom" znalazła się w znacznie lepszej sytuacji. Prezenterka już osiągnęła wiek emerytalny, ale, mimo niedawnego zwolnienia z Polsatu, nadal jest aktywna zawodowo. Kilka miesięcy temu dziennikarka w rozmowie z "Super Expressem" pochwaliła się, że dzięki regularnemu opłacaniu składek przez trzy dekady, może liczyć na całkiem przyzwoite świadczenie.
Pracowałam na etacie przez 30 lat w państwowej firmie, więc ja odkładałam składki i mam emeryturę. Może ona nie jest jakaś bardzo wysoka, ale nie jest też bardzo niska. Ja spokojnie... nie narzekam - mówiła.
Dowbor wyznała, że przez 30 lat pracowała na etacie w państwowej firmie, co pozwoliło jej odkładać składki na emeryturę. Choć jej zdaniem świadczenie nie jest wyjątkowo wysokie, to jednak nie narzeka na jego wysokość.
Na łamach tabloidu Katarzyna Dowbor nie ujawniła dokładnej kwoty swojego świadczenia, ale według informacji tego samego dziennika miałoby ono wynosić ponad 4 tysiące złotych miesięcznie. W porównaniu do emerytury Maryli Rodowicz czy 386 złotych, które zasila co miesiąc na konto Sławomira Świerzyńskiego, suma ta zdecydowanie robi wrażenie.