Łukasz Jakóbiak postanowił zawalczyć o sławę również za granicą. Znany z programu 20m2 Łukasza videobloger wymyślił sprytny sposób, żeby dostać się do programu Ellen DeGeneres. Nagrał swoje wystąpienie w The Ellen DeGeneres Show z polską aktorką udającą amerykańską gwiazdę telewizji, a następnie rozkręcił wokół tego medialny szum.
Jakóbiak wmówił fanom, że dostał zaproszenie do programu Ellen. Jednym pomysł się spodobał, inni poczuli się oszukani i uznali, że kłamstwa nie można tłumaczyć żadną "wizualizacją". Sam Jakóbiak z jednej strony żali się na negatywny odbiór jego projektu w Polsce, z drugiej strony zachwyca pozytywnym (rzekomym) oddźwiękiem za granicą. Przypomnijmy, że został tam nazwany "polskim stalkerem". Jakóbiak w Dzień Dobry TVN twierdził natomiast, że Amerykanie są zachwyceni jego projektem.
Wiem jaki jest oddźwięk w Polsce, jest też pozytywny oddźwięk. W całych Stanach leciał mój materiał, udzieliłem wywiadu, który będzie emitowany w całych Stanach. Są zachwyceni projektem. Tego dnia wyszedłem na kolację i było mi smutno, ciężko. W moim materiale jest wytłumaczone jasno, dlaczego to robię. My life is my dancefloor. To będzie promocja dla moich wykładów motywacyjnych, zacznę zarabiać więcej kasy i będę mógł pomagać.
Żalił się również na falę krytyki, z jaką zetknął się po swojej wizualizacji. Przyznał, że gdyby publikował ją raz jeszcze, podpisałby ją inaczej, bądź wybrał na dzień emisji Prima Aprilis.
Miałem świadomość, że dostanę po głowie, nie sądziłem, że w takim natężeniu. Nie jest tak, że to co się wydarzyło, spłynęło po mnie. Nie sądziłem, że Ellen jest w Polsce tak popularna. Gdybym to robił teraz, to wyemitował był materiał 1 kwietnia albo napisał, że jest to wizualizacja. Performance był niezbędny, żeby ten szum wygenerować. Jestem podpisany mówca motywacyjny czy król wizualizacji? Znam te granice, nie przekroczyłem jej. Są granice i staram się ich nie przekraczać. Nie przestanę próbować, czuję, że chcę to zrobić.
Obawiamy się, że spełni swoje groźby.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news