O Jakubie Kwiecińskim i Dawidzie Mycku zrobiło się głośno w 2017 roku za sprawą teledysku Roxette, w którym wzięli udział. Będący w związku małżeńskim mężczyźni od lat są aktywni w social mediach, a ich wspólny instagramowy profil śledzi już ponad 30 tysięcy osób.
Jakub Kwieciński i Dawid Mycka znani są przede wszystkim z walki o prawa osób należących do społeczności LGBT. Zwłaszcza że Kuba na własnej skórze doświadczył dyskryminacji. I to ze strony Telewizji Polskiej. Został on bowiem - jak przekonuje od 2018 roku - po dziewięciu latach zwolniony ze stacji z powodu swojej orientacji seksualnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakub Kwieciński wygrał w sądzie z TVP. Przed laty został zwolniony z powodu swojej orientacji
W środę Kwieciński poinformował, że właśnie oficjalnie zakończyła się jego sześcioletnia batalia sądowa przeciwko TVP.
Czekałem na ten dzień sześć lat - dziś w Sądzie Apelacyjnym zapadł prawomocny wyrok w mojej sprawie przeciw Telewizji Polskiej - zaczął dumnie w obszernym wpisie pod zdjęciem, do którego pozuje wraz z Dawidem, z tabliczką "stop homofobii".
Jakub Kwieciński opisuje walkę z Telewizją Polską
W obszernym poście były pracownik TVP opisał, jak poprzedni pracodawca go potraktował. Kwieciński wrócił wspomnieniami do dnia, gdy został zwolniony z powodu swojej orientacji.
Do dziś pamiętam ten dzień. Miałem akurat wolne, następnego dnia miałem rozpocząć swój kolejny dyżur, a tu nagle telefon od mojego przełożonego ze słowami: "Kuba, widzieli twoje nagranie z Dawidem na YouTube. Kazali mi ciebie zawiesić. Nie mam wyboru" - wspomina, jak stracił posadę w Telewizji Polskiej.
Jak wspomina mężczyzna, został pozbawiony z pracy z dnia na dzień.
Z dnia na dzień skończyła się moja praca dla TVP. Nie miałem do niego pretensji. Redakcję Autopromocji, w której pracowałem, tworzyli fantastyczni ludzie. Wszyscy byliśmy ze sobą zżyci, przyjaźniliśmy się od lat, ale nie oczekiwałem od nikogo, że będzie ryzykował swoją karierą dla mnie - zaznacza.
Dalej Dawid mówił o walce na drodze prawnej, jaką zdecydował się podjąć. Były pracownik TVP chciał, by sprawiedliwość wygrała.
Sam postanowiłem jednak zawalczyć o prawdę. Z pomocą Kampanii Przeciw Homofobii i wspaniałego prawnika - Pawła Knuta złożyliśmy pozew. Od razu pojawiły się głosy: "No tak, zwolnisz geja, to od razu posądzi cię o homofobię, a może on po prostu był słaby?". Wiedziałem, jaka jest prawda i miałem mocne dowody, ale przez kilka pierwszych lat musiałem milczeć i znosić te komentarze - żali się i opowiada, jak wyglądał cały proces prawny dochodzenia swoich praw.
Najpierw rozprawa w Polsce, później przed Trybunałem w Strasburgu, potem nieprawomocny wyrok w sądzie pierwszej instancji i wreszcie dziś ostateczna wygrana przed Sądem Apelacyjnym. Po słowach sędziny: "Sąd w całości uznaje pozew Jakuba Kwiecińskiego" miałem łzy w oczach. Myślałem, że po tylu latach podejdę do wyroku na spokojnie, ale okazało się, że te emocje są we mnie wciąż żywe - mówi wzruszony.
Jakub Kwieciński uderza w Jacka Kurskiego
Następnie mężczyzna w gorzkich słowach nawiązał do Jacka Kurskiego.
Lata rządów Jacka Kurskiego, to najczarniejsze karty w historii TVP. To był czas totalnego upolitycznienia, obrzydliwej propagandy, ale też czas niszczenia ludzkich życiorysów. Ja za mój związek z Dawidem - stałem się jedną z ofiar. Dziś doczekałem się sprawiedliwości, ale żaden wyrok, żadne pieniądze nie wynagrodzą mi tego zła, jakie zafundowała mi ekipa Jacka Kurskiego - grzmi i podsumowuje:
Dziś cieszę się z wygranej, spoglądam na to zdjęcie zrobione na korytarzu TVP kilka dni po zwolnieniu i myślę sobie - trwało to sześć lat, ale udało się - wreszcie znak STOP HOMOFOBII w TVP nabrał znaczenia!
Cieszycie się razem z Jakubem?