Wszystkie media zdominował ostatnio temat koronawirusa i nie zanosi się na to, żeby miało się to niedługo zmienić. Ludzie są coraz bardziej przerażeni lub znudzeni obecną sytuacją, a izolacja od reszty społeczeństwa daje się we znaki wszystkim.
"Bezrobotni" celebryci również mają dość przebywania w zamknięciu, co skutkuje coraz dziwniejszymi pomysłami na zaistnienie w mediach. Przeważnie są to apele o stosowanie zasad bezpieczeństwa, czasem patenty na wirusa, takie jak majtki na głowie, a od czasu do czasu zupełnie niespodziewana kłótnia z innym celebrytą.
Zobacz: Sylwia i Mikołaj z "Love Island" chronią się przed koronawirusem, zakładając na głowę majtki (FOTO)
Z trzeciego sposobu na przypomnienie światu o swoim istnieniu skorzystał piłkarz Jakub Rzeźniczak, który był przez chwilę popularny dzięki związkowi z modelką Edytą Zając. Niestety relacja rozpadła się po ujawnieniu zdrad sportowca i tego, że ma dziecko z inną kobietą.
Jakub postanowił przypomnieć o sobie fanom i publicznie skrytykował Annę Muchę, zarzucając jej udawanie wzruszenia w programie Dance Dance Dance. W ostatnim poście celebrytka zapytała fanów o wrażenia dotyczące ostatniego odcinka, w którym ze łzami w oczach zachwalała występ duetu FitLovers.
Niespodziewanie odpowiedział jej piłkarz, który ostro skrytykował "aktorstwo" Ani.
Weź przykład z Roberta Kupisza, jak opisywać emocje, a nie je udawać... - napisał Rzeźniczak.
Najwyraźniej Kuba nie jest fanem jurorki, której internauci zarzucali ostatnio mobbing uczestników programu. Komentarz zniknął już z profilu celebrytki, ale wszyscy wiemy, że w internecie nic nie ginie.
Myślicie, że Kuba rzeczywiście jest tak zaangażowany w losy uczestników programu, czy znalazł sprytny sposób na powrót do show biznesu?