Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|
aktualizacja

Jakub Rzeźniczak podważa słowa Stępień o 2 procentach szans na przeżycie syna? "Lekarze NIE WIEDZĄ, skąd te procenty"

1368
Podziel się:

W rozmowie z Krzysztofem Stanowskim Jakub Rzeźniczak miał opowiedzieć o chorobie i leczeniu syna z własnej perspektywy. Okazuje się, że piłkarz ma wiele wątpliwości odnośnie wyjazdu potomka do Izraela.

Jakub Rzeźniczak podważa słowa Stępień o 2 procentach szans na przeżycie syna? "Lekarze NIE WIEDZĄ, skąd te procenty"
Jakub Rzeźniczak otwiera się na temat choroby syna (AKPA, Instagram, Krzemiński Jordan)

W ostatnim czasie w mediach plotkarskich nieustannie pojawiają się nowe doniesienia na temat dramatu syna Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. Niedawno mama chorego na rzadki nowotwór wątroby chłopca założyła zbiórkę na jego leczenie w Izraelu. W sieci błyskawicznie pojawiły się głosy krytyki, zarzucające rodzicom chłopca, że są zbyt zamożni, by prosić innych o pomoc w sfinansowaniu kuracji potomka. Stępień kilkakrotnie publicznie odpierała oskarżenia, a Jakub Rzeźniczak przez jakiś czas konsekwentnie jednak milczał.

We wtorkowe popołudnie dziennikarz Krzysztof Stanowski z Kanału Sportowego poinformował, że przeprowadził ostatnio rozmowę z Jakubem Rzeźniczakiem, którą wkrótce opublikuje w najnowszym odcinku "Dziennikarskie zero" w serwisie Youtube. Zgodnie z zapowiedzią, w środę na Kanale Sportowym pojawił się odcinek programu, w którym Stanowski poruszył temat piłkarza Wisły Płock, choroby jego syna i głośnej zbiórki na leczenie chłopca. Nie mówi w nim jednak sam Rzeźniczak, ale Stanowski, który relacjonuje swoją rozmowę z nim.

Dziennikarz już na wstępie podkreślił, że postanowił oddać głos Rzeźniczakowi, gdyż jego zdaniem opinia publiczna zdążyła już wydać w tej sprawie osąd. Jak stwierdził, on sam nie zamierza jednak "rozjeżdżać rozjeżdżanego". Stanowski nie ukrywał, że gdy usłyszał o zbiórce na leczenie Oliwiera, sam miał dość mieszane uczucia, a patrząc na wszystko z boku, rodziców chłopca można uznać za "zepsutych ludzi". Dziennikarz przyznał, iż żywi "ambiwalentne uczucia" do Rzeźniczaka i nie pochwala jego zachowań w życiu prywatnym. Postanowił jednak przedstawić "rację drugiej strony" i skontaktował się z piłkarzem.

Pod wieloma względami Kuba nie jest gościem z mojej bajki, ale na ile go poznałem, to mogę powiedzieć jedno: jest d*pcyngielem, ma problem z kobietami, jest kochliwy ponad miarę, ale nie jest potworem. Teraz robi się z niego potwora, który ma wywalone na dziecko - stwierdził Stanowski.

Zobacz także: Ból głowy i zmęczenie może oznaczać nowotwór. Specjalista wyjaśnia i apeluje

Dziennikarz przeprowadził rozmowę z Rzeźniczakiem we wtorek. W programie przekazał zaś widzom Kanału Sportowego chorobę syna z jego punktu widzenia. Stanowski odniósł się do zarzutów, jakoby piłkarz miał nie dorzucić się do zbiórki na leczenie syna, a nawet kompletnie nie interesować jego chorobą. Jak podkreślił, Kuba od początku przejmował się stanem Oliwiera i regularnie odwiedzał go w szpitalu.

Nie poleciał na obóz do Turcji, dlatego, że jego dziecko w tym czasie przebywało w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie podano mu chemioterapię. Jakub Rzeźniczak doskonale zna personel Centrum Zdrowia Dziecka. Jest to zawodnik, który odwiedzał chore na raka dzieci przez wiele, wiele lat (...) - mówił dziennikarz.

Po pierwszej dawce chemii mały Oliwier zachorował na koronawirusa. Rzeźniczak nie mógł go wówczas widywać, postanowił więc dołączyć do kolegów z drużyny w Turcji. Tam dowiedział się o zbiórce na leczenie potomka. Okazuje się, że sam piłkarz - jak twierdzi Stanowski - ma wiele wątpliwości, czy leczenie w Izraelu pomoże jego choremu synowi.

Sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Bo nie jest pewne, czy ta cała operacja z Izraelem pomoże dziecku, a wręcz przeciwnie - wydaje się, że może mu zaszkodzić. Dzisiaj rozmawiałem z Kubą, wierzcie mi, to jest wrak człowieka. On cały czas płacze. Ale mówi, że dziecko zareagowało na pierwszą chemię bardzo dobrze, zaskakująco dobrze zdaniem lekarzy. Guz się znacząco zmniejszył.

Jak zdradził Stanowski, Rzeźniczak nie wie również, skąd Stępień zaczerpnęła informację o tym, że jej syn w Polsce ma zaledwie 2 procent szans na przeżycie. Według Kuby, lekarze nie są bowiem w stanie tego oszacować.

On nie wie, dlaczego jego była partnerka mówi o dwóch procentach szans na przeżycie, bo lekarze nie wiedzą tego, gdy z nim rozmawiają. Nie wiedzą, skąd te procenty. To jest tak rzadki przypadek, że oni sami nie potrafią tego do końca oszacować. Ale na pewno jest tak, że jest gorzej, niż lepiej - mówi dziennikarz.

Jak poinformował Stanowski, małemu Oliwierowi wciąż nie podano drugiej dawki chemioterapii ze względu na zakażenie COVID-19. W przypadku ewentualnego wyjazdu do Izraela chłopiec nie otrzyma następnej dawki chemii i to właśnie wyjątkowo martwi Rzeźniczaka. Piłkarz jest więc obecnie rozdarty - musi bowiem podpisać zgodę na wyjazd syna do Izraela, do którego sceptycznie nastawieni są ponoć również lekarze.

Zdaniem Kuby wyjazd do Izraela nie pomoże temu dziecku, wręcz przeciwnie. Koszt 350 tysięcy złotych to nie jest koszt leczenia w Izraelu, to jest koszt samych badań. On tu w Polsce przeszedł badania, ma dobrą opiekę lekarską - taką, na jaką nasz kraj stać. Czy na pewno w Izraelu ta opieka będzie lepsza? Nie wiem, ale zdaniem lekarzy z Centrum Zdrowia Dziecka, przynajmniej jak mi przekazał Kuba, ta wycieczka nie pomoże. On dzisiaj stoi przed dylematem (...). Jak nie wyda zgody [na wyjazd - przyp. red.], a dziecko umrze, to zrobi się z niego publicznie mordercę (...). A jak się zgodzi, to musi postąpić wbrew lekarzom, którzy mówią mu, że trzeba kontynuować leczenie tutaj. W każdej sytuacji będzie przegranym - mówił Stanowski.

W programie Stanowski poinformował również, że tuż po rozmowie z nim poza anteną Rzeźniczak pojechał do Centrum Zdrowia Dziecka, by skonsultować się z lekarzami. Ci potwierdzili, że chemioterapia Oliwiera przynosi dobre efekty. Piłkarz zdradził również, że lekarze odradzają Stępień wyjazd do Izraela.

(...) Utwierdzili go w tym, że chemia daje dobre efekty, kto wie, może na tyle dobre, że guz stanie się operowalny (...). Powiedział mi, że lekarze przekonują jego byłą partnerkę, by odstąpiła od wyjazdu do Izraela i nie przerywała terapii, którą to dziecko ma tutaj - mówił.

Na koniec dziennikarz wyjaśnił również, że Rzeźniczak podpisał zgodę na wyjazd syna do Izraela. Wówczas myślał jednak, że do podróży dojdzie jedynie wtedy, gdy w Polsce zostaną wyczerpane metody leczenia.

Postanowiliśmy skontaktować się z Magdaleną Stępień z prośbą o komentarz po obejrzeniu odcinka. W odpowiedzi celebrytka przesłała Pudelkowi grafikę z wymownym cytatem: "Kiedy ktoś nie może manipulować tobą, manipuluje innymi, aby źle o tobie myśleli". Pozwoliła sobie również na gorzki komentarz odnośnie przytoczonych przez dziennikarza słów Kuby.

Tyle w temacie. Wracam do Oliwierka. Już z jednej matki chciał zrobić wariatkę, teraz próbuje z drugiej - napisała.

W Pudelek Podcast przyjrzymy się teoriom spiskowym o polskich celebrytach krążących w internecie

Zobacz także: Kto jest matką Mai Bohosiewicz i najgorsza scena w nowym filmie Vegi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(1368)
WYRÓŻNIONE
Ala
3 lata temu
Rozumiem nieprzemyślane słowa Magdy, jest w rozpaczy ale tez rozumiem Kubę. Straszne nieszczęście ich spotkało.
Mila
3 lata temu
Ludzie oni oboje tracą dziecko! Więcej empatii! Życzę im aby się dogadali!
Julia
3 lata temu
Dajcie już im spokój. To im nie pomaga!
Alicja
3 lata temu
Ja pracuje w szpitalu i od początku wiedziałam że żaden lekarz nie powie pacjentowi ile ma procent szans , bo to nie etyczne , bo lekarze to nie wróżki i mówią tylko o faktach a nie o swoich wrażeniach , nigdy się czegoś takiego nie mówi bo nie ma stuprocentowej wiedzy na ten temat - nigdy , każdy organizm jest inny , inaczej reaguje na chemię itp .. lekarz nie wróży , opiera się na wynikach badań . Te 2% są wymyślone na potrzeby medialne . Wyniki badań mówią o skuteczności zastosowanego leczenia , chemia działa guz się znacząco pomniejszył i o tym mówią lekarze - analizują wyniki badań i planują dalsze kroki , żadnego wróżenia
Gość
3 lata temu
Przykro mi to pisać ale uważam , że ta dziewczyna wymaga leczenia. Jest chora z nienawiści do ojca dziecka postępuje mało racjonalnie dziwnie się jej słucha jej chaotycznych tłumaczeń jej żalu i ciągłych pretensji. Niestety ludzie często się rozchodzą ale dla dobra dziecka potrafią przełamać się , rozmawiać w jej przypadku widać mnóstwo żółci , hejtu , żalu który wylewa zamiast skupić się na dzieciaku 😟 Myśle , ze ta zbiórka była nieprzemyślana tylko po to żeby kolejny raz zgnoić ojca pokazać go w złym świetle bo przecież układa sobie życie z inna kobieta . Postawienie się w roli ofiary u niektórych to rodzaj bytu pożywki dla życia inaczej nie potrafią funkcjonować bo przecież trudniej zebrać tyłek do kupy wyjść ze strefy komfortu i zawalczyć o siebie zostawiajac przeszłość w tyle …może kiedyś zrozumie swój błąd i zda sobie sprawę , że to właśnie dziecko uczyni ja silna a nie facet nie wart kropli łzy 🙌
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1368)
didi
3 lata temu
A Pan Stanowski robi za "adwokata" diabła. co to jest za stwierdzenie pisząć o tym maluszku "to dziecko" to jest Mały Oliwier syn Jakuba R a nie to dziecko. oczywiście spotkało ich ( Magda i Jakub) niewyobrażalne nieszczęscie jaka jest choroba małego Oliwiera. ale Pan Jakub dopiero teraz zauważył ze ma syna a Pani Magda łapie się każdej okazji jaka daje nadzieje na światełko w tunelu aby malutki wyzdrowiał. Jest matką i jestem pewna że nie chce się wybrać do Izraela na "wycieczkę" tylko po szansę na życie dla syna . Pan stanowski niech po prostu zamilknie
Piękny człowi...
3 lata temu
Ale oni są brzydcy
Gtu
3 lata temu
Ocieplanie wizerunku na siłę. 2% sobie wymyśliła, bo jakby krzykla 40% to torebki, i Dubaj przeszedł by koło nosa
dsg
3 lata temu
panienka chciała pojechać sobie na zagranicze wakcje ale nie za swoje
gość
3 lata temu
Uważam, że Stępień popełnia koszmarny błąd, tym bardziej, że zebrana kwota ma wystarczyć zaledwie na badania, a nie leczenie. Nie w każdym przypadku jest tak, że w Polsce to dno i zacofanie, a za granicą dokonają cudu. W tym wypadku słuchałabym lekarzy z CZD, a nie ryzykowała przerywanie terapii. Jeżeli w Izraelu koszt samych badań, które przecież zostały już wykonane, to ponad 350 tyś, to leczenie może kosztować z milion, albo i więcej, w tym wypadku nawet ojca nie będzie na to stać. Odnoszę wrażenie, że ona walcząc o życie dziecka, równolegle robi wszystko, żeby dowalić jego ojcu.
ona
3 lata temu
Co dalej z leczeniem Oliwierka. Magdalena wspominała że 11 lutego ma lecieć z synkiem do Izraela. Skoro o chorobie chłopczyka wie już cała Polska. Wielu ludzi wspiera mentalnie chłopczyka. Może rodzice napisali by co jakiś czas ,jak się czuje ich synek.
Góra
3 lata temu
Jakub piłkarz powinien się skupić na tym żeby zorganizować najlepsze leczenie dla syna bo go na to stać,zaopiekować się jego matką bo jest zrozpaczona i potrzebuje wsparcia.Zakończyć wszystkie nowe romanse i myśleć o dobru dziecka
ancorter
3 lata temu
Jacy celebryci takie procenty...
fjfghgfhfg
3 lata temu
Widze ze ta kobieta usunela wszystkie wpisy. teraz to sie dopiero musi meczyc, skoro instragram to jejj cale zycie
aaaa
3 lata temu
a co z innymi dziecmi , ktore sa razem z tym dzieckiem na oddziale? tylko to jedno ma jechac do Izraela, czy moga, a moze powinny wszystkie? moze niech pozamykaja wszystkie szpitale onkligiczne, a Polacy beda robic zrzutki i pacjenci beda leczeni za granica, przynajmniej dzieci, powedzmy tak do 12 roku zycia, nie do 18go. dlaczego tylko to jedno jedyne dziecko ma jechac do Izraela?
aaaa
3 lata temu
ja na jego miejscu to bym zglosila sprawe na policje czy do sadu. zakaz publikacji zdjec dziecka, zakaz wypowiadania sie publiczni na jego temat. szarga mu reputacje. takie sprawy to sie zalatwie miedzy soba a nie w interencie. ja bym tak zrobila
iii
3 lata temu
Matka dziecka powinna bardziej skupić się na dziecku a mniej na internecie i reszcie głupot. Lepiej przemyśleć wyjazd do Izraela.
Ilonka
3 lata temu
Przecież ona sama mówi że on chciał się dogadać, a ona zaślepiona złością nie jest w stanie. W tej sytuacji powinna przestać myśleć o sobie i dla dobra dziecka współpracowac z ojcem w 100%
leo
3 lata temu
Kuba nie DORÓSŁ do tego aby być OJCEM i tyle! Widać iż ani Kuba, ani większość piszących nie ma zielonego pojęcia co znaczy rak - guz, nowotwór i to wątroby. I co z tego że Mały ma dobrą opiekę w Polsce, ta choroba się nie COFA!! Operacja, usunięcie guza to KONIECZNOŚĆ a i możliwe że i przeszczep wątroby i to jak NAJSZYBCIEJ inaczej źle się skończy! No, ale wojna w mediach jest ważniejsza dla tatusia....... BIEDNE DZIECKO :( :( :( :( :( :(
...
Następna strona