Z początkiem roku media obiegły zasmucające wieści o chorobie paromiesięcznego syna Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. U małego Oliwiera zdiagnozowano nowotwór wątroby. Przerażona matka podjęła decyzję o zorganizowaniu zbiórki, z której środki miałyby pokryć koszty leczenia malca w Izraelu. Choć zbiórka wywołała w publicznej przestrzeni niemało kontrowersji, ostatecznie udało się zgromadzić niezbędne fundusze.
Po przelocie do Izraela Stępień coraz rzadziej kontaktowała się z fanami za pośrednictwem Instagrama. Jak później przyznała, skupiła się w stu procentach na walce o zdrowie dziecka. Przed paroma dniami kobieta poinformowała jednak, że u Oliwiera wykryto przyrzuty, które na szczęście zostały zahamowane dzięki odpowiednio dobranej chemioterapii. Swoje pierwsze święta wielkanocne chłopiec zmuszony był jednak spędzać podłączony do szpitalnej aparatury. Widok ten był dodatkowo bolesny, ponieważ w międzyczasie jego ojciec bawił się w najlepsze ze swoją najnowszą ukochaną Pauliną Nowicką. Relacją z rodzinnie spędzonych świąt parka pochwaliła się w sieci, co zostało oczywiście odebrane za absolutny nietakt i przejaw braku wyczucia.
Przypomnijmy: Paulina Nowicka i jej niesforny futrzak spędzają pierwszą Wielkanoc z Jakubem Rzeźniczakiem (ZDJĘCIA)
Koniec końców wygląda jednak na to, że rodzicom Oliwiera udało się porozumieć po miesiącach internetowych przepychanek. W ostatnim wpisie Stępień informowała, że Rzeźniczak zobowiązał się pomóc w leczeniu chłopca.
W piątkowe przedpołudnie Stępień opublikowała na InstaStories zdjęcie świadczące o tym, że Rzeźniczak faktycznie przyleciał do Izraela, aby zobaczyć się z synem. Widzimy, jak piłkarz z maską na twarzy pochyla się nad chłopcem.
Oliwier jest silniejszy, gdy ma przy sobie oboje rodziców - podpisała zdjęcie Stępień.