Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Jakub Rzeźniczak otworzył się na temat zdrowia córki. Wrócił myślami do bolesnej straty Oliwiera: "Ten strach nas nie opuści"

Podziel się:

W przeszłości Jakub Rzeźniczak doświadczył ogromnej tragedii, jaką była śmierć jego syna Oliwiera. Podczas nowej sesji pytań i odpowiedzi na Instagramie sportowiec wrócił myślami do bolesnej straty. Wspomniał też o zdrowiu córki.

Jakub Rzeźniczak otworzył się na temat zdrowia córki. Wrócił myślami do bolesnej straty Oliwiera: "Ten strach nas nie opuści"
Jakub Rzeźniczak zapytany o zdrowie córki podczas sesji Q&A (Instagram.com)

Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Jakub Rzeźniczak doświadczył w przeszłości ogromnej tragedii. W połowie 2022 roku media obiegły smutne wieści o śmierci synka sportowca, Oliwiera, który był owocem jego związku z Magdaleną Stępień. Chłopiec był poddawany leczeniu po tym, jak zdiagnozowano u niego rzadką odmianę nowotworu wątroby. Jego rodzice bardzo mocno to przeżyli.

Jakub Rzeźniczak o zdrowiu córki. Wrócił myślami do śmierci syna

Dziś Rzeźniczak jest natomiast w zupełnie innym momencie życia - wraz z żoną Pauliną doczekał się córki, Antosi, która jest ich oczkiem w głowie. Teraz Kuba postanowił zorganizować sesję pytań i odpowiedzi na Instagramie, a wiadomości dotyczyły nie tylko tematów sportowych, lecz także tych związanych z jego życiem prywatnym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rzeźniczak osobowością roku w social mediach. "Czasami trzeba ugryźć się w język i nie mówić tego, co się myśli"

Jeden z internautów postanowił zadać Rzeźniczakowi dość osobiste pytanie i dotyczyło ono zdrowia córki. Pojawiło się też nawiązanie do zmarłego synka, a walka o życie Oliwiera oczywiście nie pozostała bez wpływu na to, jak dziś wygląda jego troska o dobro Antosi.

Czy z uwagi na zdrowie Olisia jesteście bardziej wyczuleni na zdrowie Antosi? - padło pytanie.

Ten temat jest dla mnie nadal bardzo ciężki i emocjonalny. Tak samo było, jak na świecie pojawiła się Antosia. Bardzo przeżywaliśmy wszystko, co się działo. Od narodzin, każda wizyta u lekarza, nawet u osteopaty, gdy powiedział, że coś mu się przy brzuszku nie podoba, to od razu wywoływała u mnie atak paniki - przyznał w odpowiedzi Kuba.

Jednocześnie zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą i razem z Pauliną patrzą w przyszłość z optymizmem.

No ale chyba tak już będzie zawsze i trzeba się nauczyć z tym żyć, że ten strach nas w jakimś stopniu nie opuści. Trzeba go zaakceptować. Robimy wszystkie takie badania, które możemy. Jak tylko coś nas zaniepokoi, to od razu to sprawdzamy. Na tę chwilę jest wszystko dobrze i jesteśmy dobrej myśli. Myślimy pozytywnie, bo takie właśnie pozytywne myślenie przyciąga do nas dobre rzeczy i dobrych ludzi.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl