Zbiórka, jaką Magdalena Stępień założyła na leczenie chorego syna Oliwiera, od kilku dni budzi spore emocje. Zaczęło się od postów Dzikiego Trenera, który odważył się zadać publiczne pytanie o to, jak to możliwe, że dobrze sytuowani rodzice muszą prosić innych o pieniądze. Stępień zareagowała na to bardzo alergicznie: Magdalena Stępień odpiera KRYTYKĘ zbiórki na leczenie Oliwiera. "Jeśli mój syn umrze, to będzie TWOJA WINA"
Jakub Rzeźniczak póki co - przynajmniej oficjalnie - milczał. Niestety nie załagodziło to sytuacji, bo internauci wszelkimi możliwymi sposobami domagają się jakiejkolwiek reakcji z jego strony. Doszło do tego, że ze zbiórki na Oliwiera musi tłumaczyć się nowa narzeczona Rzeźniczaka, Paulina Nowicka: Partnerka Jakuba Rzeźniczaka odpowiada na OSTRE komentarze: "Odebrała pani ojca dziecku, które teraz NIE WIADOMO, CZY PRZEŻYJE"
Rzeźniczak w końcu nie wytrzymał i przerwał milczenie w tej sprawie. Zrobił to w mało eleganckim stylu, dając upust frustracji w komentarzach na Instagramie. Dotarliśmy do kilku z nich, jednak niestety - piłkarz już zdążył je usunąć. Nic dziwnego, bo z tego, co w nich napisał, wynika, że raczej nie zgadza się z działaniami Magdaleny Stępień...
Zaczęło się od komentarza jednej z internautek, która wytknęła Rzeźniczakowi tryb życia - sam w końcu chwalił się zagranicznymi podróżami, markowymi ciuchami i samochodami. Z danych serwisów sportowych wynika, że tygodniowo zarabia 11 tysięcy złotych. Kuba bardzo się na to zdenerwował.
Kobieto wiesz, co to Instagram? Wiesz, co ja przeżywam? Mój syn umiera, a ja muszę się mierzyć z takimi debilami jak Ty! Skąd wiesz, ile kosztuje pierścionek! Bo ktoś tak napisał? Zastanów się, a potem odlajkuj nasze profile i pompuj się z tym panem, co zasłynął z obrażania wszystkich dookoła i powiększa swoją facjatę na swoich relacjach - napisał, nawiązując do postów Dzikiego Trenera.
Pod innym komentarzem w podobnym tonie zapytał internautki, czy czytała o jego problemach "na pudełku" - możemy tylko domniemywać, że Kubie chodziło jednak o Pudelka, ale tego nie dowiemy się na pewno, bo i ta opinia szybko została usunięta.
Rzeźniczak poszedł dalej w odpisywaniu na komentarze, na które nie chciał odpisać. Udało nam się dotrzeć do screenów z Instagrama, na których widnieje, jak piłkarz... podważa decyzję Magdaleny Stępień o wyjeździe z Oliwierem z Polski.
Fejkowym kontom nie będę odpisywał. Ja za wylotem nie jestem, [Oliwier] ma dobrą opiekę tutaj w Polsce i leczenie przynosi efekty - czytamy.
Co ciekawe, Rzeźniczak udzielił we wtorek wywiadu serwisowi Sport Interia, w którym odniósł się między innymi do swojego wulgarnego zachowania podczas meczu Wisły Płock z Radomiakiem Radom. Zapowiedział, że wkrótce zajmie oficjalne stanowisko w sprawie kontrowersyjnej zbiórki.
Ciężko tego nie śledzić [wpisów dot. syna - przyp. red.]. Zbieram się, żeby się oficjalnie wypowiedzieć na ten temat. To nie jest prosta sytuacja dla nikogo. Szczególnie dla mnie, kiedy dziecko mi umiera, a ja muszę zajmować się takimi rzeczami - stwierdził.
Wygląda na to, że słowa o wylocie mogą wiele zmienić w relacjach Kuby z Magdaleną Stępień. Piłkarz powiedział w Interii, że polskie leczenie chłopca przynosi rezultaty...
[Oliwier] Zareagował na pierwszą chemię, którą dostał. Przed meczem w Radomiu rozmawiałem z lekarzem. Guz się zmniejsza i rokowania są troszeczkę lepsze, niż były na początku, więc jesteśmy dobrej myśli - czytamy. Wolałbym w tej chwili skupić się na ratowaniu dziecka, a nie na kopaniu się z jakimiś ludźmi z internetu. Dlatego w tej chwili nie chcę niczego komentować. Może kiedyś jakoś zareaguję. Może wydam oświadczenie, udzielę wywiadu, pójdę do prawnika? Naprawdę nie wiem i nie chcę sobie zaprzątać głowy bzdurami. Bo jak inaczej nazwać pokazywane przez obcych mi ludzi, jakichś tabelek według których zarabiam 11 tysięcy tygodniowo, a nasz pomocnik Jorginho 1,5 mln za sezon? Żaden z nas nie ma takich pieniędzy. Teraz jednak najważniejszy jest Oliwier. Na szczęście w Centrum Zdrowia Dziecka jest pod bardzo dobrą opieką.
Czekacie teraz na reakcję Magdaleny Stępień?