Nie da się nie zauważyć, że wizerunkowo Jakub Rzeźniczak od dłuższego czasu jest w kiepskiej sytuacji. Wszystko za sprawą perturbacji w życiu prywatnym. U boku żony Pauliny co prawda kreuje się na wzorowego męża i ojca, ale ma na swoim koncie sporo niezbyt poprawnych zachowań.
Przypominamy: Jakub Rzeźniczak ujawnił, że WIELOKROTNIE zdradzał Edytę Zając: "Zdradzałem ją bardzo często. Przed ślubem też"
Gwoździem do przysłowiowej trumny Jakuba Rzeźniczaka były głośne wywiady, których udzielił jakiś czas temu. Najpierw w rozmowie z Żurnalistą ze szczegółami opowiadał o byłych partnerkach, a następnie poszedł z ciężarną żoną do "Dzień Dobry TVN", gdzie pokusił się o skandaliczną wypowiedź na temat córki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakub Rzeźniczak wspomina swoje kontrowersyjne wywiady. Żałuje tego, co powiedział?
Kuba najwyraźniej nie zraził się jednak do rozmów z mediami. Parę dni temu udzielił kolejnego wywiadu, w którym postanowił odnieść się do poprzednich. Szalonemu Reporterowi wyznał, że podczas gdy tego, co powiedział w "DDTVN" żałuje swoich słów wypowiedzianych u Żurnalisty już nie.
Jeśli chodzi o Żurnalistę, to jedyne, o co mam do niego pretensje, to o to, że jako pierwszą tę setkę wypuścił i obstawiam, że trzy czwarte ludzi, które potem się wypowiadało, w ogóle nie wysłuchało całego wywiadu. Więc o to mam do niego pretensje, bo o samą zawartość, nie mam pretensji i nie żałuję tego wywiadu u Żurnalisty w ogóle. Nie żałuję, bo po prostu też chciałem opowiedzieć swoją wersję wydarzeń i tyle - wyjaśnił pewny siebie były piłkarz, dodając:
Tego, co powiedziałem w "Dzień Dobry TVN", to żałuję. Dałem się troszeczkę zaskoczyć, ale to żadne usprawiedliwienie dla mnie i tu mogę w stu procentach powiedzieć, że tych słów żałuję, bo niektóre słowa po prostu nie powinny paść publicznie. Ale no już czasu po prostu nie cofnę.
38-latek nie ukrywa, że większy żal ma do Mateusza Hładkiego, który - jak twierdzi - poruszył podczas wywiadu kwestie, których nie miał poruszać.
Ja najwięcej takich negatywnych emocji mam do prowadzącego tego wywiadu dziennikarza TVN, bo przed wejściem na antenę mówił co innego, w sekundę to się wszystko zmieniło. Miała być rozmowa świąteczna - jak święta, że Paulina w 8. miesiącu ciąży. I też to mnie najbardziej zdenerwowało, bo duży hejt spadł na Paulinę po tym wywiadzie, gdzie ona nic nie powiedziała, tak jakby wszystko ja powiedziałem. I też mi mówi, że ona mogła wstać, ale na żywo nie wiedziała, jak się zachować, co ludzie pomyślą i tak dalej. I to mu mam za złe - ubolewa.
Jakub Rzeźniczak o zaproszeniu na event z udziałem byłych partnerek
Rzeźniczak podzielił się także historią dotyczącą jednej z celebryckich imprez, na którą otrzymali wraz z Pauliną zaproszenie.
Media są czasami bezwzględne. My na przykład dostajemy sporo zaproszeń (...) Są jakieś takie eventy - nikomu one nie są potrzebne i nie wiem, po co one się odbywają - no i też Paulina była w ciąży, i oni nalegali, że oni hotel opłacą w Warszawie, któryś z tych portali, nie pamiętam który, nalegali, wydzwaniali. Mówimy tak, że po co my tam mamy jechać, żeby zrobić zdjęcie na ściance? Ja sobie w domu mogę zrobić zdjęcie i też sobie wstawię na Instagram. A też Paulina była już w ciąży, długa podróż itd. No i w końcu nie poszliśmy - wspomina sytuację sprzed kilku miesięcy i przechodzi do sedna: I co się okazało - na ten event zaprosili wszystkie moje byłe kobiety plus mamę mojej córki. Jak my to zobaczyliśmy, Paulina mówi: "K..., jak ja bym tam pojechała i takie coś? Szopka". (...) Ja dowiedziałem się dopiero po, bo zobaczyłem zdjęcia z tego eventu. Mówię: "Jaka to jest bezczelność...". Paulina była w ciąży no to tym bardziej nie na miejscu - opowiadał rozemocjonowany.
Jakub Rzeźniczak o hejcie
Sportowiec pożalił się też na hejt. W rozmowie z Szalonym Reporterem przekonywał, że choć otrzymuje wsparcie w wiadomościach prywatnych, mało kto decyduje się poprzeć go publicznie.
Najlepsze było to, że publicznie wypowiadały się tylko tak jakby osoby, które uwielbiają się podpiąć, żeby kogoś, że tak brzydko powiem, zj*bać i tak dalej, że to się super sprzedaje - wraca wspomnieniami do afer ze swoim udziałem i kontynuuje: Ale ja też bardzo dużo feedback dostałem w wiadomościach prywatnych od ludzi, którzy wysłuchali cały wywiad oczywiście, że rozumieją, że to zmienia ich spojrzenie na całą sytuację, że wcześniej myśleli o mnie źle i tak dalej. No ale ci ludzie nie piszą publicznie, bo wtedy by po nich znowu zaczęli jechać. To tak jest, że nikt się nie chce tak jakby narażać, bo jak kogoś atakujesz, to jest fajnie, że super atakujemy, a bronić nie chcą.
Współczujecie Jakubowi?