Nikt nie ma wątpliwości, że Jakuba Rzeźniczaka i Magdalenę Stępień spotkała ogromna tragedia. Obecnie ich syn Oliwier walczy o życie w izraelskiej klinice, a o postępach w leczeniu informuje sama celebrytka. Nie szczędzi przy tym gorzkich słów ojcu pociechy, z którym komunikuje się już chyba tylko za pośrednictwem instagramowych oświadczeń.
Podczas gdy mały Oliwier walczy o powrót do zdrowia, jego znani rodzice równolegle toczą zupełnie inną bitwę. Magdalena Stępień jeszcze niedawno żaliła się, że piłkarz ją zastrasza i skąpi jej finansowego wsparcia. Jakub Rzeźniczak z kolei zarzuca swojej eks, że od początku nie był za pomysłem leczenia synka w Izraelu i "nie ma już siły tolerować jej zachowania".
Jeżeli sądziliście, że po instagramowych przepychankach i licytowaniu się na oświadczenia rodzice Oliwiera w końcu się dogadają, to niestety byliście w błędzie. Teraz nadeszła kolej na ruch Kuby, który zgodził się udzielić krótkiego wywiadu "Party". Warto wspomnieć, że jest to pierwszy wywiad piłkarza od momentu diagnozy synka, tak więc rozmowę rozpoczęto od historii choroby jego latorośli.
Oliwierek został zdiagnozowany w Polsce, okazało się, że ma "malignant rhabdoid tumor", czyli złośliwy guz rabdoidalny. Najczęściej atakuje nerki, bardzo rzadko inne narządy. Na całym świecie doświadczenie w jego leczeniu jest więc bardzo małe, właśnie ze względu na to, że jest tak rzadki. U mojego syna rak zaatakował wątrobę. Profesor medycyny, z którym jestem w stałym kontakcie, powiedział mi, że skuteczność leczenia nowotworów u dzieci w naszym kraju osiąga 80 procent, a w przypadku tego konkretnie raka - 20-30 procent, jeżeli nie jest złośliwy - mówi Rzeźniczak.
O ile z ekspertami jest podobno w stałym kontakcie, to z Magdą idzie mu podobno nieco gorzej. Przy okazji zdradza, że w sprawie choroby pociechy radzi się profesjonalistów i wciąż nie jest przekonany do leczenia syna w Izraelu.
Komunikacja między mną a Magdą jest na słabym poziomie. Dlatego wszystkie fakty medyczne poznaję dzięki rozmowom z kompetentnymi osobami, bo na medycynie się nie znam. Magda również. Polegam na ludziach, którzy mają wielkie doświadczenie. U nich szukam pomocy, z nimi się konsultuję - stwierdza i dodaje: Nie poddaję się w walce o syna i teraz staram się o możliwość leczenia Oliwiera w najlepszym szpitalu onkologicznym dla dzieci - amerykańskim St. Jude Children's Research Hospital w Memphis. Niestety o izraelskiej klinice, w której teraz leczony jest Oliwer, żaden z polskich specjalistów nie miał większej wiedzy.
Na koniec dowiadujemy się też, że Rzeźniczak planuje przylecieć do Tel Awiwu, aby wspierać synka w leczeniu. Niestety nie wie, jak zostanie tam przyjęty, bo Oliwier nie przebywa w szpitalu na stałe. Kuba musiałby się więc dogadać z matką własnego syna i nie sprawia wrażenia, jakoby było to proste zadanie.
21 maja kończę piłkarski sezon i chcę lecieć do Izraela. Nie wiem tylko, jak będzie ta wizyta wyglądała, bo Oliwier nie przebywa w szpitalu na stałe. Jeździ tam z mamą tylko na badania i podawanie leków - takie sesje lecznicze trwają do pięciu dni - a poza szpitalem jest z Magdą w hotelu - wyznaje.
Myślicie, że jego ekspartnerka już szykuje oświadczenie?