Jakub Rzeźniczak dał się poznać szerokiej publice jako piłkarz oraz łamacz kobiecych serc. Sportowiec ma za sobą kilka głośnych związków i zdążył już nabawić się łatki kobieciarza. Przypomnijmy, że piłkarz związany był z Edytą Zając, prawniczką Eweliną (z którą ma córeczkę) oraz Magdaleną Stępień (z którą miał synka Oliwiera). Niestety pociecha sportowca i modelki zachorowała na nowotwór. Lekarze robili, co mogli, ale chłopczyka nie dało się uratować.
Rodzicom Oliwiera przyszło więc zmierzyć się z okropną tragedią. Zarówno Magdalena, jak i Jakub na pewien czas zrezygnowali z social mediów, by przeżywać żałobę z dala od social mediów. W tym wyjątkowo trudnym czasie Jakub Rzeźniczak mógł liczyć na wsparcie narzeczonej - Pauliny Nowickiej. Para postanowiła powrócić do internetowych aktywności dużo wcześniej niż Magdalena Stępień, co nie spodobało się części internautów. Jakub i jego nowa miłość nie zrażali się przykrymi komentarzami, dlatego na przekór wszystkim postanowili wykonać taki sam tatuaż - kwiaty, których łodygi układają się w napis "always".
W związku Jakuba i Pauliny wciąż tli się żar, o czym świadczą najnowsze publikacje dziewczyny w sieci. W poniedziałkowy wieczór Nowicka pochwaliła się internetowej społeczności kilkoma wspomnieniami z Paryża, publikując zdjęcie z Jakubem na tle wieży Eiffla. Zakochani na fotografii dzierżą w rękach kieliszki z tajemniczym trunkiem, zbliżając maksymalnie do siebie swoje nosy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paryż - podpisała zdjęcie ukochana piłkarza.
Pod romantycznym zdjęciem błyskawicznie zaroiło się od krytycznych komentarzy internautów, którzy zaczęli ponownie wytykać piłkarzowi, że nie powinien epatować swoim szczęściem po odejściu syna. Oberwało się również Nowickiej, dlatego Rzeźniczak nie mógł dłużej milczeć i zdecydował się wdać z "fanami" w dyskusję.
Piłkarz zamieścił pod postem ukochanej obszerny komentarz, w którym odniósł się do krytyki ze strony internautów. W swoim wpisie Rzeźniczak wyjaśnił, że dzielenie się ze światem pozytywnymi treściami jest dla nich pomocne w ostatnim czasie. Sportowiec murem stanął także za ukochaną, twierdząc, że Nowicka nieustannie pada ofiarą bezpodstawnego hejtu. Rzeźniczak podkreślił także, jak ogromnym oparciem była dla niego narzeczona w trudnych chwilach.
Do wszystkich zainteresowanych. Wstawiamy pozytywne zdjęcia i filmy, bo to nam bardzo pomaga. I nadal to będziemy robić. Nie potrzebuje wstawiać smutku, jaki odczuwam, do internetu, bo to droga, która ukojenia nie daje. Jeśli naprawdę komuś to przeszkadza, to nie musi nas obserwować, a tym bardziej krytykować Pauliny, bo jest osobą, która, w tej całej sytuacji często obrywa najbardziej, a niczemu nie jest winna. Wprost przeciwne, sądzę, że gdyby nie ona, to bym sobie z tym wszystkim nie poradził. Znosiła kłamstwa które, były powielane w internecie. Już nie pozwolę, żeby obrażano kobietę, dzięki której żyje. I nikt nie wie, co się czuje w takiej sytuacji, jeśli sam się w niej nie znajdzie - napisał sportowiec.
Jedna z internautek pod komentarzem Rzeźniczaka zasugerowała, że ten powinien przez pewien czas wstrzymać się z instagramową aktywnością ze względu na Magdalenę Stępień. Piłkarz postanowił odpowiedzieć, przy okazji odnosząc się do wpisów publikowanych ostatnio przez byłą partnerkę.
Nie byliśmy aktywni przez pewien czas, który był dla mnie oczywisty. Zresztą, czy my gdzieś wspominamy o mamie Oliwiera? Czy ona, wstawiając u siebie posty z jego filmikami, nie sprawia bólu? To jest Ok? Kij ma zawsze dwa końce, a sytuacja dla każdego wygląda inaczej - odpowiedział internautce.
Kolejna użytkowniczka w dyskusji stwierdziła, że udostępniając zdjęcia w sieci, Rzeźniczak powinien liczyć się z tym, że może paść obiektem krytyki ze strony osób trzecich. W odpowiedzi piłkarz podkreślił, iż od lat mierzy się z negatywnymi komentarzami. Jak również dodał, jego zdaniem może robić z własnym profilem, na co ma ochotę i nie zwracać uwagi na opinie innych.
Ja krytykę znoszę od lat. Ale można ją wyrażać normalnie bez chamstwa. Druga sprawa, że jak ma się konto na insta, to chyba można sobie z nim robić, co się chce czy nie? I w życiu też się powinno robić, co inni uważają, bo nie ważne, że człowiek walczy, stara sobie poradzić, to nie, bo obserwatorzy Ci mają mówić, co należy robić... - odpowiedział Rzeźniczak.
Pod postem Nowickiej nie zabrakło również głosów zrozumienia dla Rzeźniczaka i jego ukochanej.
Każdy żałobę przeżywa po swojemu (...). To są tylko zdjęcia, filmy, nie wiemy, co jest w sercu; Dlaczego mają nie pokazywać tego, że im razem dobrze, skoro tak jest?; Ludzie, naprawdę dajcie już spokój i dajcie im żyć - pisali użytkownicy.
Jakbyście byli na tyle mądrzy, to zobaczylibyście po Story, że są w Polsce, ale najłatwiej jest wydać osąd. Paulina i Kuba, dużo szczęścia dla Was - napisała jedna z internautek.
Dziękujemy - odpisała jej Nowicka.
Myślenie nie boli. Hejtowanie to jest przyjemność niestety - dodał Rzeźniczak.
Zobaczcie, jak Jakub Rzeźniczak dyskutuje z internautami pod najnowszym postem ukochanej.