Związek Edyty Zając i Jakuba Rzeźniczaka do pewnego momentu uchodził za idealny. Para pobrała się w 2016 roku, a na ich hucznym weselu bawiło się aż 200 osób. Jako małżonkowie występowali razem w programach i kampaniach reklamowych, a na Instagramie wrzucali urocze wspólne zdjęcia.
Nic nie zapowiadało kryzysu, gdy nagle wyszło na jaw, że piłkarz miał problemy z dochowaniem wierności. Nie tylko zdradzał żonę, ale też spłodził dziecko z inną kobietą.
Edyta złożyła papiery rozwodowe i ogłosiła w Dzień Dobry TVN, że "zamknęła trudny etap małżeństwa z Jakubem".
W marcu ma się odbyć pierwsza rozprawa rozwodowa Rzeźniczaków, choć jeszcze nic nie jest przesądzone, bo ponoć Kuba stara się odzyskać żonę. Ostatnio odnowili kontakt, a piłkarz wypowiada się o Edycie w superlatywach.
Niebawem będzie można oglądać modelkę w Tańcu z Gwiazdami. Zapytany o to, czy będzie jej kibicował, Rzeźniczak bez wahania odpowiedział, że tak.
Oczywiście, że będę żonie kibicował. Mam nadzieję, że zajdzie jak najdalej. Pięknie wygląda, ma duży talent i potrafi tańczyć. Przetańczyliśmy wiele nocy. Mam nadzieję, że pójdzie jej doskonale - powiedział w rozmowie z Super Expressem.
Trudno nie zauważyć, że w swojej wypowiedzi Jakub podkreśla słowo "żona". Wciąż ma nadzieję, że rozwód nie dojdzie do skutku?