Wojciech Żabiński to biznesmen, który swego czasu stał się jednym z najlepszych "przyjaciół" celebrytów. Nic dziwnego, bo oferował im darmowe pobyty w swoim kompleksie hotelowym na Zanzibarze. Oni w zamian "odwdzięczali się" oznaczaniem jego hotelu na Instagramie i tak interes kręcił się w najlepsze.
Lista celebrytów urlopujących u "Wojtka" jest naprawdę długa. Są na niej m.in. Małgorzata Socha, Anna Dereszowska, Natalia Kukulska, Beata Kozidrak, Ivona Pavlović, Joanna Racewicz, Anita Lipnicka, Adam Sztaba, Rafał Zawierucha, Barbara Kurdej-Szatan z mężem, zespół Feel, Magdalena Steczkowska, Katarzyna Warnke czy Patrycja Markowska.
Przypomnijmy: Celebryci od skazanego za OSZUSTWO "Wojtka na Zanzibarze" NABRALI WODY W USTA. Małgorzata Socha usuwa komentarze...
Dobra passa Żabińskiego skończyła się niemal z dnia na dzień, gdy wyszło na jaw, że w Polsce był skazany za oszustwa. Szczegóły opisała Gazeta.pl, która ujawniła ponadto, że pracownicy, inwestorzy i dostawcy na Zanzibarze także skarżyli się na Wojtka. Mowa była o opóźnieniach w realizacji inwestycji, nieterminowym wypłacaniu pensji czy długach za towar.
W lutym "biznesmen" ogłosił zawieszenie działalności, ale wygląda na to, że znów zbierają się ciemne chmury. Tym razem nieuczciwość zarzuca mu Jakub Tolak, znany niegdyś z roli Daniela w "Klanie", a obecnie spełniający się jako podróżnik i vloger. Wraz z żoną, Zosią, mieszkają w kamperze i zwiedzają świat, relacjonując swoje przygody w mediach społecznościowych.
Tolak ujawnia, że "Wojtek z Zanzibaru" podjął z nimi współpracę, za którą się nie rozliczył.
Jest sobie taki Wojtek Żabiński, o którym niedawno portale pisały "oszust". Żyje na Zanzibarze i naciąga ludzi na kasę, oferując wycieczki. Ma chłop ambicje, więc założył sobie także miesięcznik i radio o podróżach. Jako "Foxes in Eden" daliśmy się namówić na nagrywanie audycji. Niestety, finalnie kontakt się urwał, a kasy za dwa miesiące wyemitowanych już programów nie dostaliśmy - pisze na Facebooku Jakub.
Tolak przestrzega wszystkich przed nawiązywaniem współpracy z Żabińskim.
Nie bądźcie jak my. Nie pracujcie z Wojtkiem. A jak chcecie polecieć na Zanzibar, to szukajcie zaufanych ludzi. Serio, serio. P.S. Merytoryczne, krytyczne komentarze Wojtek kasuje, przychylne komentuje, a na niektóre negatywne, acz niemerytoryczne, odpowiada arogancko.
Osoby oszukane, które domagają się zwrotu pieniędzy, nazywa trollami. Dlatego, zamiast dyskutować, lepiej ten fanpage zgłaszać jako oszustwo. Tak tylko nadmieniam. Nic nie sugeruję - radzi, dodając link do strony "Życie na Zanzibarze".
Skontaktowaliśmy się z Wojciechem Żabińskim, aby poznać jego stanowisko w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.
Zobacz też: Ilona Łepkowska krótko o celebrytach z Zanzibaru: "Zachowują się TAK GŁUPIO, że aż mi przykro"