Od kilku dni głównym tematem w mediach jest wywiad, jaki Oprah Winfrey przeprowadziła z Meghan Markle i jej mężem Harrym. Szeroko reklamowany na wiele dni przez emisją, show w niedzielny wieczór przyciągnął przed telewizory ponad 17 milionów widzów stacji CBS.
Okazuje się, że dramaty, jakie rozgrywają się w rodzinie królewskiej, żywo interesują również polskich widzów. Rozmowę Winfrey pokazaną w TVN 24 śledziło 1,34 miliona widzów.
Nie wszystkich jednak interesują dworskie przepychanki. Jakub Żulczyk jest w tym temacie - zresztą jak i w wielu innych - bezkompromisowy. Pisarz nie omieszkał podzielić się spostrzeżeniami na ten temat na swoim Facebooku.
Żulczyk punktuje nie tylko rodzinę królewską, którą nazywa "bandą zdegenerowanych arystokratów", ale i ogólne podejście do wizji Wielkiej Brytanii jako mocarstwa.
Zadziwia mnie ekscytowanie się bandą zdegenerowanych arystokratów, pełniących funkcję żywego, telenowelowego muzeum, podtrzymującego głupie nacjonalistyczne mity o kolonialnym imperium, którego dawno nie ma - pisze autor "Ślepnąc od świateł".
Pisarz radzi, by zamiast marnować życie na nie wnoszące nic do życia programy, przeznaczyć czas na zobaczenie produkcji, które otwierają oczy na wiele spraw i pozwalają zobaczyć świat w szerszej perspektywie.
Zamiast tracić życie na wyreżyserowaną rozmowę państwa paniczy z Oprah, polecam genialny serial dokumentalny Adama Curtisa "Cant get you out of my head", w całości na YouTube - zachęca Żulczyk, polecając przy okazji dokument o kondycji naszej cywilizacji.
Nie zaczadzajmy się kretynizmami. Myślmy - apeluje na koniec.
Ma rację?