Jakub Żulczyk jest znanym polskim pisarzem, który od dłuższego czasu wypowiada się również na tematy polityczne. Jego wpis, w którym nazwał Andrzeja Dudę "debilem", spowodował, że pisarz stanął przed sądem. Sprawę ostatecznie umorzono. Po niedzielnych wyborach parlamentarnych autor "Ślepnąc od świateł" wziął udział w podkaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Mężczyzna został zapytany o swoje przemyślenia w związku z tak dużym poparciem dla Prawa i Sprawiedliwości.
Mnie się wydaje, że siła PiS wynikała z tego, że w kluczowym momencie, czyli w roku 2014-2015, przyłożyli palec do czegoś, czego reszta sceny politycznej udawała, że nie widzi, czyli do pewnego rodzaju frustracji i niezadowolenia, głównie ekonomicznego - skomentował w podkaście "WojewódzkiKędzierski".
Żulczyk w wypowiedzi nawiązał do swojej rodzinnej miejscowości, w której bieda nie była czymś obcym dla mieszkańców. Jego zdaniem zwrócenie uwagi polityków PiS na ludzi w złych sytuacjach życiowych wpłynęło na korzyść partii.
Oni przyłożyli palec do czegoś, co widziałem na własne oczy. Ja pochodzę z małej miejscowości i mieszkając tam [...] widziałem ludzi wykluczonych, biednych, uzależnionych, pominiętych przez innych. [...] Tam był kapitał krzywdy, do którego PiS umiał w pewnym momencie bardzo sprytnie się odwołać [...] - wyjaśnił.
Jakub Żulczyk stwierdził, że Jarosław Kaczyński to "postać tragiczna"
Jakub został również zapytany o to, jak postrzega Jarosława Kaczyńskiego. Pisarz podkreślił, że jest to postać złożona, która jest "produktem pewnej ery", przez co nieustannie podąża dawnymi schematami.
Jarosław Kaczyński jest strasznie złożoną postacią. On i Adam Michnik to jest trochę taki Batman i Joker polskiego życia publicznego. Są swoim rewersem, są potwornie złożonymi postaciami, ale też są produktami pewnej ery, pewnych czasów i sposobu myślenia. Obaj prezentują podobny poziom "braku przyczepności z bazą" i upartego tkwienia w schematach myślowych, które miały miejsce 30-40 lat temu - stwierdził.
Żulczyk przeanalizował postać Kaczyńskiego z perspektywy literackiej, po czym doszedł do wniosku, że jest to człowiek "potwornie złożony i ciekawy". Niemniej jednak, określił go mianem "postaci tragicznej".
U Jarosława Kaczyńskiego też jest ogromny resentyment, cierpienie, itd. To dla mnie potwornie złożony człowiek, bardzo ciekawy, który wyrządził na pewno dużo zła w przestrzeni publicznej, ale też w takim sensie kształtu kraju, państwowości. [...] To jest postać tragiczna, z każdej strony. To jest człowiek, który w życiu straszliwie się nacierpiał. Tkwi dalej w tym cierpieniu i to widać - podsumował.