Od kilku dni Kate Middleton i książę William wywiązują się ze swoich obowiązków i zaliczają wizyty w kolejny karaibskich krajach. Podróż Cambridge'ów od początku budzi duże emocje ze względu na fakt, że nie wszędzie wita się ich z otwartymi ramionami. W Belize odbył się nawet protest przeciwko wizytacji wnuka królowej Elżbiety i jego żony.
Mimo niechęci części mieszkańców Kate i William nie zrezygnowali z wycieczki, jedynie odrobinę zmieniając jej plan. Royalsi jak gdyby nigdy nic eksplorowali więc należący do Wspólnoty Narodów kraj. Zaliczyli wizytę w dżungli, spacer po plantacji kakao oraz nurkowanie.
Kolejnym przystankiem w podróży jest Jamajka, której mieszkańcy również opowiedzieli się przeciwko wizycie Cambridge'ów w ich kraju. Jak donoszą brytyjskie media, podczas uroczystego powitania na lotnisku w Kingston doszło do nieprzyjemnej sytuacji.
Na nagraniu, które obiegło sieć, widzimy, jak polityk Lisa Hanna... lekceważy Kate. Reprezentantka jamajskiej Narodowej Partii Ludowej, która wyraźnie opowiada się usunięciem Elżbiety II ze stanowiska głowy państwa oraz wypłaceniem przez Wielką Brytanię reparacji, najwyraźniej nie zamierzała udawać, że cieszy się z wizyty książęcej pary.
Film pokazuje urywek oficjalnego spotkania na Jamajce. Widzimy na nim, jak uśmiechnięta Middleton zagaduje Lisę, która odwraca głowę w przeciwną stronę. Mina żony Williama natychmiast rzednie.
Nie jest jasne, czy Hanna zignorowała Kate celowo, bowiem wcześniej panie zamieniły kilka zdań. Trudno jednak przyjąć, że doświadczona polityk mogłaby dopuścić się takiego zachowania omyłkowo...
46-latka zdążyła już odnieść się do spotkania z royalsami w opublikowanym na Instagramie poście.
Dzisiaj powitałam księcia Williama i księżną Kate na Jamajce. Podczas spotkania przeprowadziliśmy przyjemną rozmowę o rodzinie, naszej kulturze i naszych ludziach. Nie ma wątpliwości, że wszyscy szukamy prawdziwej niezależności i chcemy opracować systemy i strategie, w których staniemy się wolni od monarchii. Do tego czasu pozostaniemy jednak uprzejmym i szanującym się krajem - pisze Lisa, dodając, że wierzy w powodzenie rozmów na temat reparacji i zaznacza, iż ma nadzieję na "owocne dyskusje na temat przyszłości".
Myślicie, że Cambridge'owie wrócą jeszcze na Jamajkę?