James Van Der Beek, znany głównie z roli Dawsona Leery'ego w serialu "Jezioro marzeń", ogłosił w najnowszym wywiadzie, że zdiagnozowano u niego nowotwór. Aktor podjął już leczenie i zapewnia, że jest pełen nadziei.
James Van Der Beek ma raka
47-letni gwiazdor podzielił się diagnozą w rozmowie z serwisem People.
Mam raka jelita grubego. Prywatnie zajmuję się tą diagnozą i podejmuję kroki, aby ją rozwiązać, przy wsparciu mojej niesamowitej rodziny. Jest powód do optymizmu i czuję się dobrze – przekazał.
Poza ogłoszeniem diagnozy i informacji, że podjął leczenie, Van Der Beek nie zdradzał więcej na temat przebiegu choroby. Aktor, mimo że prężnie działa na Instagramie, nie jest skory do przesadnego epatowania prywatnością.
James Van Der Beek spędza czas z bliskimi
Pomimo walki z nowotworem Van Der Beek pozostaje aktywny zawodowo. Niedawno gościnnie pojawił się w jednym z odcinków serialu "Walker". Jeszcze w listopadzie będzie go można z kolei oglądać w filmie "Sidelined: The QB and Me".
Priorytetem aktora niezmiennie pozostaje jednak rodzina. Od 2010 r. James Van Der Beek jest mężem Kimberly Brook. Para doczekała się szóstki dzieci. Najmłodsza pociecha małżeństwa ma zaledwie 3 lata. Gwiazdor chętnie chwali się rodzinnymi kadrami w mediach społecznościowych. Kilka dni temu pokazywał, jak razem z dziećmi przebrał się na Halloween. Parę miesięcy wcześniej relacjonował wakacje w Egipcie z całą gromadką.