Wieść o zakończeniu kariery piłkarskiej przez Wojciecha Szczęsnego spadła we wtorek na media niczym grom z jasnego nieba. Bramkarz wytłumaczył swoją decyzję potrzebą skupienia się na rolach ojca i męża. Szczególnie że w lipcu Marina urodziła piłkarzowi drugą pociechę, córkę Noelię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak możecie się domyślić, Wojtek nie zamierza po przejściu na emeryturze spocząć na laurach. 34-latek już jakiś czas temu wyznał, że swoją przyszłość wiąże z szeroko pojętą branżą nieruchomości. Po głowie chodzą mu też studiowanie architektury. O pieniądze Szczęsny nie musi się martwić - przez blisko dwie dekady kariery na jego koncie uzbierała się pokaźna sumka.
O decyzji Szczęsnego w rozmowie z Pudelkiem zgodził się porozmawiać Jan Błachowicz podczas środowej konferencji prasowej programu "Azja Express", który w najbliższą sobotę wraca na antenę z nową edycją. W rozmowie z Simoną Stolicką czołowy zawodnik MMA, który ma na koncie tytuł mistrza federacji UFC, nie krył zdziwienia wyborem Szczęsnego, szczególnie gdy pod uwagę weźmie się młody wiek słynnego golkipera.
Taka jest kolej rzeczy - stwierdził. Każdego sportowca prędzej czy później to czeka. Może zaskoczenie, że teraz. W sumie to nie wiem, czy wiek Szczęsnego to młody, czy stary, jeśli chodzi o piłkę nożną, ale wydawało się, że jeszcze pogra, tak więc zaskoczenie, że tak nagle. W sporcie się mówi, że może lepiej jedną walkę za wcześnie niż dwie za późno.
Gdy nasza reporterka zapytała zawodnika mieszanych sztuk walki wagi półciężkiej, czy sam ma plan B po wycofaniu się ze sportu, 41-latek odparł:
No oczywiście, mam młodego syna, z którym chcę spędzać jak najwięcej czasu. Jeździć w góry, jeździć na rowerze, cieszyć się życiem.
Gwiazdor sportu wyjawił też, czy sam zamierza w najbliższym czasie przechodzić na emeryturę i na jakie pieniądze z ZUS-u może liczyć. Zobaczcie cały wywiad.