Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski, mimo młodego wieku, od początku podchodzili do swojej relacji bardzo poważnie. Nie dziwi zatem fakt, że szybko zdecydowali się na założenie rodziny. W efekcie para youtuberów w połowie stycznia powitała na świecie córeczkę. Szczęśliwą wiadomością nie omieszkali zaraz po rozwiązaniu pochwalić się w sieci.
Choć od narodzin małej Poli nie minął jeszcze miesiąc, dumny tata już zdążył zdradzić kilka szczegółów z jej życia. Jakiś czas temu przyznał, że dziewczynka zasypia przy muzyce klasycznej, chwaląc się przy okazji zdjęciem z tego, jak ją usypia.
W rozmowie z reporterem Pudelka opowiedział, jak czuje się w roli taty:
Jak się spogląda w takie piękne małe oczy, to się człowiek od razu zakochuje. To jest moje oczko w głowie. Z ręką na sercu - na porodówce płakałem - wyznał, jak zareagował, gdy zobaczył pociechę. Jak wróciłem z porodówki, znowu płakałem. Teraz co jakiś czas mam tak, że myślę sobie: "nie płacz, nie płacz".
Co ciekawe, stres związany z przyjściem na świat dziecka Dąbrowski porównał do... wręczania nagrody na imprezie Empiku:
Stres jest porównywalny, ale na porodówce nieco mniejszy - stwierdził i dodał po chwili: Jednak szczęście jest o wiele większe na porodówce.
Youtuber zdradził również, że jego ukochana jako świeżo upieczona mama jest dla niego jeszcze piękniejsza:
Macierzyństwo dodało jej seksapilu. Kolejny raz się w niej zakochuje - zachwycał się Sylwią.
Posłuchajcie.