Mimo wzbudzającego szacunek wieku Jan Englert nadal nie rezygnuje ze swoich ukochanych sportów. Małżonek młodszej o 25 lat Beaty Ścibakówny po dziś dzień uwielbia pływać oraz grać w tenisa. Jedną z jego wielkich pasji jest również jazda na nartach, ale wydaje się, że przynajmniej na jakiś czas aktor będzie zmuszony zdeponować kombinezon i kijki na strychu.
Zobacz: Zakochani Beata Ścibakówna i Jan Englert spacerują ZA RĘKĘ po plaży w Juracie (ZDJĘCIA)
Jan Englert dopiero niedawno wrócił wraz z małżonką z wakacji w górach. Urlop niestety zakończył się dla niego w nader nieprzyjemny sposób. Artyście "udało się" bowiem nadwyrężyć niedawno operowaną rękę. Przyczyną kontuzji był najprawdopodobniej felerny zjazd ze stoku.
Wrócił mocno poturbowany. Ma liczne siniaki i zadrapania, które wskazują, że prawdopodobnie jeden z dni na narciarskim stoku nie zakończył się dobrze - zdradza w rozmowie z Rewią pracownik Teatru Narodowego, którego Englert jest dyrektorem artystycznym.
Przypomnijmy: Helena Englert wyprowadziła się na studia do Nowego Jorku. Koszt to skromne... 76 tysięcy DOLARÓW!
Źródło czasopisma zaznacza przy tym, że tego typu wypadek był jedynie kwestią czasu. Podejrzewa się bowiem, że Englert zignorował zalecenia lekarzy i zbyt szybko wrócił do sportów wyczynowych.
Być może jego ręka po zabiegu potrzebowała dłuższej rehabilitacji, ale on nie należy do mężczyzn, którzy się ze sobą pieszczą, stąd ten dotkliwy upadek - dodaje informator tabloidu.
Pudelek życzy szybkiego powrotu do pełnej formy!