Helena Englert może liczyć na zainteresowanie ze strony mediów niemal od urodzenia. Wszystko oczywiście za sprawą tego, że jej rodzice to znani aktorzy: Beata Ścibakówna i Jan Englert. 24-latka zdecydowała się pójść w ich ślady i od dobrych paru lat konsekwentnie rozwija swoją karierę aktorską, nie bojąc się trudnych wyzwań zawodowych.
Zobacz: Helena Englert chciała powiększyć usta dla roli. Zrezygnowała po tym, co usłyszała od lekarza
Pociechę Beaty Ścibakówny niebawem zobaczymy w "Hamlecie" wystawianym na deskach Teatru Narodowego w Warszawie. W spektaklu młoda aktorka wcieli się w Ofelię. Co ciekawe, zagra u boku matki, która z kolei będzie miała okazję wykazać się jako Królowa Gerturda. Z racji tego, że dyrektorem państwowej instytucji kulturalnej jest Jan Englert, sytuacja spotkała się ze skrajnymi reakcjami. 81-latkowi zarzuca się nepotyzm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Helena Englert o ambicjach i własnej drodze zawodowej
Zanim Helena zdecydowała się zagrać w prowadzonym przez ojca teatrze, zapewniała, iż przecina pępowinę i będzie działać na własny rachunek. W podcaście Katarzyny Zdanowicz w 2023 roku mówiła, że pragnie ciężko pracować i osiągnąć jeszcze więcej niż rodzice.
Chcę osiągnąć jeszcze więcej i nie ma w tym nic złego. To wartość, bo to znaczy, że nie osiądę na laurach nigdy - przekonywała, dodając, że kierują nią olbrzymie ambicje:
Jeżeli jest jakaś praca, którą mogę wykonać, żeby odnieść sukces, to zrobię to i to jest dla mnie najważniejsze.
Aktorka wyjaśniła również, że ma własną drogę, niezwiązaną bezpośrednio z matką i ojcem.
To nie jest też tak, że, jak mój stary był rektorem w akademii teatralnej, to ja teraz też chce być rektorem. To nie idzie w tę stronę, bo rynek wygląda inaczej.
Twój głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Helena Englert jest świadoma swojego przywileju. Nie chce odcinać się od rodziców
Reporterowi Pudelka przed dwoma laty Helena opowiadała zaś, jak jest wdzięczna za korzyści płynące ze znanego nazwiska.
Myślę, że trzeba być świadomym swojego przywileju. Ja się staram być i darzyć go pewną dozą wdzięczności, ale też podchodzić z dystansem do wszelkich korzyści z tego płynących. Ponieważ wiem, że nie wszystkie są zawsze w dobrej wierze. Natomiast wiem, że muszę być bardzo wdzięczna i jestem bardzo wdzięczna za miejsce, w którym się teraz znajduję. Mam nadzieję, że będę kiedyś w pozycji, żeby móc oddać, co zostało mnie dane - wyznała z pokorą.
W rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim z kolei zaznaczała, że nie ma zamiaru na siłę odcinać się od tego kim jest i skąd pochodzi. Wytłumaczyła, że rodzice są dla niej bardzo ważni.
To nie jest tak, że ja chcę się od nich odciąć, bo chcę sama budować swój wizerunek w mediach. To też jest część tego, ale to jest po prostu trudne. To są najbliższe mi osoby, dla mnie to jest rozrywanie skóry na forum. Nawet teraz dużo mnie to kosztuje - mówiła.
Przypominamy: Akademia Teatralna zrobiła WYJĄTEK dla Heleny Englert. Wszystko przez ojca: "Po prostu była na to zgoda"