Wszyscy doskonale wiemy, że w politycznym uniwersum nigdy nie brakowało skandali obyczajowych. Przekonał się o tym swego czasu także Jan Kanthak, poseł Suwerennej Polski, który dryfuje wokół politycznej orbity Zbigniewa Ziobry już od lat. Wokół jego życia prywatnego od dawna krążą różne pogłoski, co jest pokłosiem pamiętnego wyznania lewicowego działacza Michała Kowalówki. O jego wpis do dziś toczą zresztą batalię sądową.
Jan Kanthak planuje ślub z 27-letnią modelką. O tym skandalu wolałby zapomnieć
Zacznijmy jednak od początku. W sierpniu 2020 roku Kanthak gościł na antenie TVN24, gdzie zasłynął dość osobliwym stwierdzeniem. Piotr Kraśko pytał go wówczas o założenia "ideologii LGBT", których ten nie umiał wymienić. Stwierdził za to, że w San Francisco istnieje "sklep mięsny dla środowisk LGBT", myląc przy okazji nazwę opisywanej dzielnicy.
Środowiska LGBT mają swoje księgarnie, mają swoje sklepy, mają swoje kina. Ja byłem kiedyś w San Francisco na dzielnicy Cruz (...) i byłem świadkiem tego, jak wygląda taka dzielnica. Sklepy mięsne dla środowisk LGBT - grzmiał.
Po tych słowach zareagował właśnie Kowalówka, który opublikował na Twitterze zaskakujący wpis. Opisał w nim, jakoby Kanthak złożył mu niegdyś jednoznaczną ofertę w działającym przed laty krakowskim klubie Kitsch. Post lewicowego działacza odbił się wtedy w mediach szerokim echem.
Po wstrętnych atakach Jana Kanthaka wymierzonymi w LGBT+ podjąłem decyzję (nie znoszę hipokryzji i szczucia na mniejszości) o ujawnieniu faktu: przed laty w 2011 r. w krakowskim klubie Kitsch Janek - wtedy mi nieznany - wielokrotnie i obcesowo nagabywał mnie swoją ofertą seksu oralnego.
Kanthak poczuł się tymi słowami głęboko urażony, nazywając je "wulgarnymi bredniami" i składając w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. W lipcu 2022 roku warszawski sąd w pierwszej instancji uznał Kowalówkę za niewinnego, radząc Janowi, że jako polityk powinien być bardziej odporny na ataki. Wówczas działacz Suwerennej Polski zapowiadał, że będzie się odwoływać od wyroku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jan Kanthak pochwalił się zaręczynami. Oto jego narzeczona
Ten skandal ciągnie się za Kanthakiem do dziś, jednak w jego życiu osobistym podobno sporo się w międzyczasie pozmieniało. W czerwcu tego roku polityk pochwalił się na Twitterze, że jego zaręczyny przyjęła 27-letnia modelka Angelika Lipa, laureatka konkursu Look of the Year. Pokazali nawet pierścionek na jej palcu, żeby nikt nie miał wątpliwości.
Powiedziała "tak" - napisał uradowany.
Wtedy też "Super Express" "przyłapał" ich na czułościach w kawiarni, więc Jan poszedł za ciosem i udzielił tabloidowi komentarza. Kanthak zapewniał, że przed nim i Angeliką ślub, ale najpierw chciałby się skupić na kampanii wyborczej. Jak dziś już wiemy, wynikowo dla Zjednoczonej Prawicy przegranej.
Tak, jesteśmy zaręczeni. Zakochałem się nie tylko w Lubelszczyźnie, ale także na Lubelszczyźnie. Na razie czeka mnie pracowita kampania wyborcza i jesienne wybory, ale potem planujemy ślub.
Od tej pory temat nieco przycichł, ale uspokajamy - polityk i jego narzeczona pokazywali się razem w dniu wyborów, a ostatnio także złożyli twitterowiczom życzenia noworoczne. Świecidełko, którym Kanthak obdarował ukochaną, nadal bezpiecznie spoczywa na jej palcu.
Szczęśliwego 2024! Przede wszystkim zdrowia i wszelkiej pomyślności! - przekazali.
Fajna z nich para?