Jan Kliment i jego młodsza o 15 lat ukochana Lenka tworzą jedną z bardziej rozpoznawalnych par tanecznych w Polsce. Tancerze spotykają się od 2009 roku, a sześć lat temu stanęli na ślubnym kobiercu. Łączy ich nie tylko relacja prywatna - od lat pracują też między innymi w "Tańcu z Gwiazdami".
Jakiś czas temu o tancerzu zrobiło się głośno, gdy Sylwia Lipka, uczestniczka jednej z edycji tanecznego show, zorganizowała live, w którym opisała, jakie obrzydliwe komentarze usłyszała pod swoim adresem. Skontaktowaliśmy się wówczas z celebrytką, która opowiedziała, że podczas prób Kliment zażartował na temat jej wagi, nazywając ją grubą.
Lipka bardzo przeżyła całą sytuację, gdyż w przeszłości zmagała się z silnymi zaburzeniami odżywiania. Po aferze tancerz nie wydał żadnego oświadczenia i nie przeprosił publicznie upokorzonej Sylwii.
W ostatnim czasie Jan Kliment i Lenka zasypywani byli komentarzami oraz wiadomościami od ciekawskich obserwatorów, którzy chcieli wiedzieć, kiedy Klimentowie zostaną rodzicami. Nie musimy chyba dodawać, że było to mało kulturalne zachowanie.
Przypomnijmy: Aleksandra Kwaśniewska "normalizuje" temat BEZDZIETNOŚCI: "Zasmuca mnie poziom braku zrozumienia"
Cóż, wygląda na to, że ciekawscy fani w końcu mogą dać im spokój: we wtorek para przekazała radosną nowinę: tancerze poinformowali, że spodziewają się swojej pierwszej pociechy.
Jan i Lenka dodali zdjęcie, na którym szczęśliwi trzymają fotografię z USG. We wpisie przekazali, iż nie zawsze wszystko można zaplanować, lecz w końcu udało im się spełnić marzenie o powiększeniu rodziny.
Czekaliśmy na ten moment tak długo, wytrzymaliśmy wszystkie pytania typu: ,,A kiedy dziecko?", ,,czy wy nie chcecie dzieci?", ,,dlaczego jeszcze nie macie dzieci, jak jesteście tak długo razem?", ,,wy tylko o karierze myślicie, a o dzieciach nie". I tak dalej, i dalej, przez kilka lat. Nie zawsze da się wszystko zaplanować i nie zawsze jest wszystko ot tak! Ale udało się i w tym roku zostaniemy rodzicami - czytamy u Klimenta.
Para nie potrafi już kryć swojej radości, ale prosi obserwatorów, aby trzymali kciuki za zdrowie dziecka i nie spieszyli się z gratulacjami.
Jesteśmy przeszczęśliwi, dla nas to cudowny czas, nasz czas. Trzymajcie za nas kciuki, żebyśmy byli zdrowi, a gratulacje dopiero, jak się urodzi - napisali.
Pudelek trzyma zatem kciuki i składa Klimentom najlepsze życzenia!