Paulina Smaszcz pod koniec zeszłego roku żywo zaangażowana była w "bronienie prawdy", bo właśnie tak określała swoje tournée po mediach, podczas którego to opowiadała o swoim byłym mężu i jego obecnej partnerce Katarzynie Cichopek. Nie wszystkim podobały się jednak jej zwierzenia. Izabela Janachowska w rozmowie z Pomponikiem stwierdziła, że "jak ktoś jest szczęśliwy, to nikogo nie atakuje", a atakowanie "w ogóle jest słabe". Słowa te nie spodobały się Paulinie, bo w podcaście Anny Zejdler "Porażka, czyli sukces" nie szczędziła prezenterce przykrych słów.
Co to są za ekspertki? (...) Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku? - mówiła.
Janachowska nie mogła dłużej milczeć i na Instagramie opublikowała obszerne oświadczenie, w którym to wyjawiła kulisy poznania swojego męża i pochwaliła się prywatną wiadomością od Smaszcz, która dopytywała Izabelę, czy jej mąż ma jakiegoś kolegę, bo Paulina "szuka jakiegoś fajnego faceta".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Smaszcz i Izabela Janachowska na wspólnym evencie
Teraz panie miały okazję zobaczyć się na wspólnym evencie. Izabela i Paulina pojawiły się na gali Osobowości i Sukcesy Roku 2023. "Kobieta petarda" po dłuższej nieobecności na salonach, pozowała w beżowej eleganckiej sukni z pokaźnych rozmiarów tiulową różą przypiętą do ramienia. Równie stylowo prezentowała się Izabela Janachowska, która na tę okazję postawiła na czarną sukienkę z ozdobną aplikacją na brzuchu. Swoją stylówką pochwaliła się na Instagramie i... wbiła Paulinie szpileczkę, a przynajmniej trudno oprzeć się wrażeniu, że miała na myśli właśnie "kobietę petardę".
Sukienka torpeda! (Nie mylić z petardą) - pisała.
Prezenterka dość oszczędnie wypowiedziała się na temat konfliktu z Pauliną w rozmowie z Jastrząb Post. Stwierdziła, że "to już było minęło. Idziemy naprzód" i przyznała, że cała sytuacja nauczyła ją tego, żeby zawsze wychodzić z takich historii z klasą.
Tak. Żeby zawsze zachowywać się z klasą, czyli tak jak ja - mówiła.
Myślicie, że Paulinie poszło w pięty?