Od kilkunastu lat Krystyna Janda prowadzi dwa warszawskie teatry: Och - Teatr oraz Teatr Polonia. Przez lata jej fundacja dostawała milionowe dotacje ze środków publicznych, jednak odkąd zmienił się skład ministerstwa kultury, zaproponowano jej 10-krotnie mniejsze pieniądze:
Minister Gliński uważa, że system, w którym prywatny teatr korzysta z publicznych środków, "nie jest systemem właściwym". Zbulwersowało to Krystynę Jandę:
Ta władza ma wykonać pewien plan i ja po prostu nie należę do tego planu. Mój teatr to fundacja, taka sama fundacja jak ta, która zajmuje się dziećmi. Ja staram się ludziom ułatwić dostęp do kultury. Postaram się dać sobie radę bez pomocy państwa. Remont dachu przy Polonii jest wyceniony na 400 tysięcy. Nie mogę na to wydać 150 tysięcy, które dostałam. Promocja miasta nigdy nam nie pomogła. Spuśćmy na to zasłonę milczenia.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news