Choć za tegorocznego eurowizyjnego faworyta uznawano Janna, ostatecznie zadecydowano, że na Eurowizję pojedzie reprezentować nas Blanka. Wynik krajowych preselekcji odbił się w mediach szerokim echem. Według wielu sposób, w jaki wyłoniono zwyciężczynię, pozostawia bowiem wiele do życzenia.
Mimo że o tegorocznej reprezentantce zdążyli krytycznie wypowiedzieć się nie tylko widzowie, ale też kilka znanych twarzy, Jann znosi przegraną z godnością i wyjątkową skromnością. Autor utworu "Gladiator" stanął nawet w obronie Blanki.
W wywiadzie udzielonym Pudelkowi zaraz po ogłoszeniu wyników zdradził, czy planuje spróbować swoich sił w preselekcjach w przyszłym roku.
Zobaczymy, niczego nie wykluczam... - odpowiedział, dając do zrozumienia, że być może dalej będzie walczył o możliwość zaprezentowania się przed europejską publicznością.
Wyznał też, czy zaskoczyła go punktacja jurorów. Przypominamy, że w odróżnieniu od widzów, eksperci nie przyznali mu najwyższej możliwej liczby punktów. Eurowizja 2023. Wyszło na jaw, jak głosowali widzowie. Inaczej niż jury
Nie, ja przygotowywałem się na wszystko. Byłem bardzo ciekaw oczywiście, ale... Tak zadecydowali - skomentował to, jak ocenili go m.in. Edyta Górniak i Agustin Egurrola.
Odniósł się też do wsparcia ze strony Ralpha Kamińskiego. Zapytany o to, czy starszy kolega z branży udzielił mu jakichś rad, powiedział:
Trudno mi teraz przytoczyć, ale rozmawiamy czasem, więc jakieś rady od niego na pewno dostałem... Ja go bardzo szanuję. To jest świetny artysta, który ma wszystko przemyślane od początku do końca.
Na koniec Jann ujawnił, jakie są jego dalsze zawodowe plany. Posłuchajcie.