Janusz Gortat był gwiazdą polskiego boksu. Sportowiec dwukrotnie zdobył brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w wadze półciężkiej oraz wywalczył srebro na Mistrzostwach Europy w 1973 roku. Ojciec Marcina Gortata zmarł w wieku 75 lat, o jego śmierci poinformował dziennikarz Andrzej Kostyra.
Dzisiaj zmarł wielki polski bokser Janusz Gortat. Urodzony 5 listopada 1948 r. Dwukrotny brązowy medalista olimpijski w wadze półciężkiej (Monachium 1972 i Montreal 1976). Srebro mistrzostw Europy 1973. Sześciokrotny mistrz Polski indywidualny i sześciokrotny drużynowy z Legią Warszawa. 317 walk. 272 zwycięstwa, siedem remisów, 38 porażek. Spoczywaj Januszku w pokoju - napisał Kostyra na Twitterze.
Marcin Gortat przez kilka lat był skłócony z ojcem
Swego czasu koszykarza i jego ojca łączyła bardzo silna więź. Marcin Gortat wytatuował sobie nawet na piersi podobiznę Janusza. Kilka lat temu mężczyźni pokłócili się, a wspomniany tatuaż Gortat zmienił na inny rysunek. Podobno kością niezgody był rozwód rodziców.
ZOBACZ: 39-letni Marcin Gortat jest już na emeryturze. Dostaje większe świadczenie niż BYLI PREZYDENCI!
No niestety nie jesteśmy w dobrych relacjach z tatą, nie wszystko w życiu układa się pomyślnie. Przede wszystkim po mojej myśli, ale sądzę, że też jest to gdzieś może jakaś lekcja nauki dla mnie albo lekcja pokory. [...] Wiem, jak do taty dotrzeć. Wiem, gdzie się obecnie znajduje, ale tak jak powiedziałem, na obecną sytuację nie jesteśmy w dobrych relacjach. Tata wiele lat temu rozwiódł się z moją mamą i tak po prostu sytuacja się potoczyła. Ja jestem bliżej mamy, która jest zdecydowanie w gorszej sytuacji fizycznej i mentalnej, psychicznej.[...] - powiedział na początku roku w rozmowie z Piotrem Witwickim dla portalu "Interia.pl".
Marcin Gortat po śmierci ojca opublikował wzruszający wpis
Sportowcy nie widzieli się przez 6 lat. We wtorek Gortat opublikował na Instagramie poruszający wpis, za pośrednictwem którego uczcił pamięć po tacie. Okazuje się, że koszykarz spotkał się z ojcem kilka dni przed jego śmiercią. 39-latek wyznał, że chciałby, aby "niektóre rzeczy potoczyły się inaczej".
Doceniam wielkie wsparcie i wiadomości z całego świata. To pokazuje, jak bardzo był kochany. Miałem okazję spotkać się z nim kilka dni temu... To był moment, który zapamiętam do końca życia. Chciałbym, żeby niektóre rzeczy potoczyły się inaczej. Był wtedy w bardzo ciężkim stanie i wiedzieliśmy, że nie zostało nam wiele czasu. Był piekielnym wojownikiem i wspaniałym przyjacielem wielu ludzi. Pielęgnowałem jego nazwisko z niesamowitą dumą od pierwszego dnia. [...] Spoczywaj w pokoju tato.... Będziemy kontynuować nasze dziedzictwo, pamiętając o tym, co zrobiłeś dla naszego kraju. [...] - napisał na Instagramie.