Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła Janusza Palikota, Jakuba W. i Tomasza C. o niezgodne z prawem reklamowanie wódki na Facebooku i Instagramie. Akt oskarżenia został wniesiony do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia 26 kwietnia 2023 roku. Zgodnie z przepisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, promowanie alkoholi innych niż piwo jest przestępstwem, za które grozi grzywna od 10 tys. do nawet 500 tys. zł. Doniesienie o zaistniałej sytuacji złożył znany działacz społeczny Jan Śpiewak.
W maju 2023 roku wyrokiem nakazowym Janusz Palikot, Jakub W. i Tomasz C. zostali uznani za winnych i skazani na karę grzywny. Sprzeciwy złożone przez strony doprowadziły do tego, że sprawa trafiła do sądu pierwszej instancji, gdzie była rozpatrywana w standardowym trybie. Podczas rozprawy, która miała miejsce 18 listopada 2024 roku, oskarżeni nie przyznali się do winy. Ich obrońcy zwrócili się do sądu z wnioskiem o uniewinnienie swoich klientów.
O wyroku, jaki zapadł w sprawie, poinformował Jan Śpiewak w serwisie "X". Janusz Palikot otrzymał karę 450 tys. zł grzywny, Jakub W. 400 tys. zł, a Tomasz C. 350 tys. zł. Muszą także pokryć koszty procesowe. Skazanym przysługuje apelacja.
Mamy to! Palikot skazany na 450 tysięcy grzywny, W. na 400 tysięcy. Do tego po 50 tysięcy kosztów procesowych. Palikot już upadł a teraz mam nadzieję, że to również początek końca kariery W., który uczynił z popełniania przestępstw swój model biznesowy - napisał w serwisie "X".
Jak informuje serwis Money.pl - podczas posiedzenia przekazano, że posty na Instagramie, zawierające informacje o produktach, które mogą być postrzegane jako reklamy, powinny być traktowane jako reklamy publiczne. W momencie zarzucanych czynów wszyscy trzej oskarżeni prowadzili konta publiczne. Oznacza to, że do oglądania postów opublikowanych na takich kontach nie jest wymagana rejestracja na Instagramie. W efekcie treści te mogły być wyświetlane przypadkowym osobom.
W ocenie sądu nie można wymagać od ustawodawcy, aby dostosowywał prawo do zmian technologicznych. Tą wypowiedzią sędzia odpowiedział na argumenty obrońców, którzy podnosili, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości nie odnosi się wprost do internetu i mediów społecznościowych.