Cztery lata temu głośno zrobiło się najstarszej córce księcia Akishino i księżnej Kiko, księżniczce Mako. 25-letnia wówczas Japonka wywołała w kraju ogromną sensację, gdy wyszło na jaw, że che wyjść za Keia Komuro, mężczyznę, który nie należy do cesarskiej rodziny i formalnie jest jej poddanym.
We wtorek bratanica cesarza Naruhito w końcu dopięła swego i wyszła za ukochanego. Po latach kontrowersji wokół ich narzeczeństwa Mako ostatecznie wybrała miłość, dobrowolnie decydując się na utratę arystokratycznego statusu.
Mako jest pierwszą kobietą z japońskich "royalsów", która wzięła ślub bez tradycyjnych uroczystości dworskich i odrzuciła przysługującą jej zgodnie z tamtejszymi przepisami wysoką odprawę finansową przy utracie statusu. 30-latka przyjęła nazwisko męża.
Ubrana w jasnozieloną sukienkę, z bukietem kwiatów w rękach, księżniczka pokłoniła się kilka razy rodzicom, księciu Fumihito i księżnej Kiko, oraz swojej młodszej siostrze, księżniczce Kako, opuszczając rodzinną rezydencję w Tokio – relacjonuje agencja Kyodo.
Para miała pobrać się już dawno temu, jednak uroczystość została odwołana między innymi przez falę hejtu, która spadła na zakochanych w mediach społecznościowych. Mako przyznała w jednym z wywiadów, że do dziś zmaga się z zespołem stresu pourazowego, którego nabawiła się przez "psychiczne znęcanie się nad nią i jej narzeczonym".
Zgodnie z obowiązującym w Japonii prawem, w przypadku wyjścia za mąż za kogoś z gminu - kobiety z rodziny cesarskiej tracą królewskie tytuły. Te reguły nie dotyczą za to mężczyzn z cesarskiego rodu, gdy poślubiają kobiety bez arystokratycznego pochodzenia.
Pudelek życzy młodej parze wszystkiego najlepszego!
Czy redaktorzy Pudelka śledzą gwiazdy i robią im zdjęcia zza krzaka? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku Pudelek Podcast!