Na początku roku Monika Jarosińska wyznała, że ma tętniaka mózgu i czeka na operację. Celebrytka przyznała, że o chorobie dowiedziała się podczas badań kontrolnych. Do operacji musiało dojść szybko, bo tętniak mógł pęknąć w każdej chwili. Siódmego marca Jarosińska przeszła operację. Trzy miesiące po zabiegu, zapewniała, że "wraca do żywych".
Kilkumiesięczna rekonwalescencja najwidoczniej dała się mocno Jarosińskiej we znaki. Aktorka postanowiła uciec ze szpitala i spotkać się z rodziną. O "fajnej" przygodzie opowiedziała w wywiadzie dla PrzeAmbitnych.
Już nie wytrzymałam. Wszystko fajnie się skończyło. W moim przypadku takie wypadki ciągle się zdarzają. Moje pomysły nie zawsze są kontrolowane.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_Źródło: www.przeAmbitni.pl