Jarosław Jakimowicz od stycznia walczy z opinią publiczną po tym, jak dziennikarz Piotr Krysiak opisał sprawę domniemanego gwałtu, jakiego miał dopuścić się "gwiazdor publicystyki TVP Info". Chociaż Krysiak nie podał nazwiska sprawcy, Jarosław Jakimowicz usilnie twierdzi, że nie chodzi o niego. Robi to tym częściej i głośniej, im częściej ktoś o sprawie wspomina. A materiałów na ten temat powstało już całkiem sporo - domniemany gwałt był tematem chociażby magazynu Uwaga emitowanym w TVN-ie.
Reportaż Uwagi był pierwszym materiałem dziennikarskim, w którym otwarcie połączono Jarosława Jakimowicza z opisywanym przez Krysiaka gwałtem. W programie zawarto stanowiska ofiary, prokuratora, psychologa oraz "pana Jarosława", starannie zamazując jego twarz. Teraz Jarosław Jakimowicz poinformował, że pozwał TVN właśnie za wspomniany reportaż.
1. marca, wraz z moim pełnomocnikiem złożyliśmy pozew sądowy o ochronę dóbr osobistych przeciwko telewizji TVN. Nie pozwolę na to, by ktoś szargał moje dobre imię. By ktoś kłamał na mój temat, pomawiał mnie, niszcząc w ten sposób moje życie a - przede wszystkim - życie moich bliskich - poinformował Jakimowicz w mediach społecznościowych. Telewizja TVN, realizując reportaż na mój temat nie dołożyła choćby minimum staranności dziennikarskiej. Oparła swoją narrację na pomówieniach, nie weryfikując źródeł informacji.
W nieco ostrzejszym tonie Jarosław Jakimowicz wypowiedział się dla serwisu Wirtualne Media. Stwierdził, że dziennikarze stacji "przyłożyli rękę do rozstrzeliwania jego i jego rodziny":
Przyłożyli rękę do niszczenia mojej rodziny, do niszczenia mnie. I to na podstawie niepewnych, byle jako skonstruowanych "poszlak", które każdy myślący człowiek odrzuciłby od razu. Ze wstydu powinni się spalić, albo zapaść pod ziemię. Uczestniczyli w tym haniebnym rozstrzeliwaniu mnie i mojej rodziny - skomentował aktor.
Jarosław Jakimowicz umieścił w mediach społecznościowych jedynie pierwszą stronę pozwu, z której wiadomo, że domaga się przeprosin od TVN-u. Wiadomo jednak, że aktor zażądał również odszkodowania w formie finansowej, jednak ma ono zostać przekazane na cele charytatywne. Jakimowicz nie zdradził póki co jego wysokości.
Aktor na koniec podkreślił w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, że wciąż nie usłyszał żadnych zarzutów prokuratorskich w sprawie opisywanej przez Krysiaka: Choćby to powinno dać do myślenia osobom, które publicznie zarzucają mi czyny, których przenigdy bym się nie dopuścił - skonkludował.
Myślicie, że wygra?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!