Od marca świat walczy z pandemią koronawirusa. Początkowo nikt nie przypuszczał, że skala zagrożenia będzie tak wielka. Wkrótce jednak zakażonych i chorych zaczęło przybywać w zastraszającym tempie. W większości państw podjęto decyzję o "lockdownie", który na jakiś czas spowolnił rozprzestrzenianie się zarazy.
Okres letni, również w Polsce, był czasem poluzowania obostrzeń i przez chwilę mogło się wydawać, że - jak to mówił premier Mateusz Morawiecki - "wirus jest w odwrocie". Specjaliści ostrzegali jednak, że największa fala epidemii dopiero przed nami.
W ostatnich tygodniach statystyki poszybowały w górę i dziś przyrost zakażonych wynosi kilka tysięcy dziennie. Coraz częściej słyszy się o przypadkach zakażeń wśród znanych osób. Premier Morawiecki ogłosił, że idzie na kwarantannę, a były Minister Zdrowia, Łukasz Szumowski trafił do szpitala.
Chorują także celebryci. Na podejrzane objawy skarży się Jarosław Kret. Pogodynek poczuł się źle w niedzielę po południu.
Nagle złapała mnie gorączka i dreszcze. Następnego dnia nie miałem siły wstać z łóżka. Zadzwoniłem do pracy i powiedziałem, żeby pozamieniać dyżury - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl
Kret, który dotąd cieszył się doskonałym zdrowiem, teraz całkiem opadł z sił.
W życiu nie byłem tak chory. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Straciłem smak i węch. Przychodzą na mnie fale dreszczy, potem fale gorączki, potem znowu zimno. Wyprawa do WC jest jak wejście na Kilimandżaro. Na szczęście nie kaszlę cały czas, tylko jak długo rozmawiam - informuje.
Pogodynek przebywa obecnie w izolacji i czeka na wykonanie testu na obecność koronawirusa.
Zobacz też: ŻÓŁTA STREFA w całej Polsce! Premier Mateusz Morawiecki: "Dotarła do nas druga fala koronawirusa"